Jeśli "niby rowerek" - to pewnie właśnie rowerek, nie żaden spinning. Podejrzewam, że to jest taki inny typ rowerka, w którym siedzi się nisko, jest oparcie, a pedały są jakby z przodu, a nie pod siedziskiem. Natomiast na ręce są uchwyty z boku siedziska i w moim klubie też na tych łapkach są czujniki do tętna. Ruch, który się na tym wykonuje, to wyłącznie pedałowanie, jak na rowerze, ręce można zająć czymkolwiek.
Mam na myśli gazetę, książkę, dłubanie w nosie, poprawianie fryzury, wciskanie bez przerwy "Scan Mode" na panelu kontrolnym [wtedy pojawiają się różne fajne dane, np.
spalone kalorie] albo trzymanie za uchwyty, co wiąże się z bezustanną obawą, czy nie zwolnić/przyspieszyć, bo mi tętno tak pędzi/maleje...
Natomiast na spinningu to siada się jeszcze niżej, nie ma oparcia, a ruch jest bardziej angażujący: prostując jednocześnie nogi odpychasz się od czegośtam [przesuwasz się an siodełku po szynie], a potem odchylasz się do tyłu i podciągasz drążek linki wyciągu pod szyję. Wszystko razem najlepiej z impetem i to raczej nie na aerobowe tętno.
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-04-06 20:58:43