Cwicze ponad pół roku,skupiam sie na budowaniu masy.Studiuje i cwicze regularnie,trzymam diete,dorzucilem krete,dext.,taur.,zen-szen..
Zastanawiam sie co robic w dluzsze przetwy od silowni,tzn.kiedy zjezdzam do domu i niemoge cwiczyc pzrez np.okres swiat czy długie weekendy,mam poczucie winy ze wtedy nie cwicze i generalnie nie wracam chetnie na swieta:) Co robic w tym czasie?nie pzrejmowac sie ,jesc i spac:)Czy jakies domowe cwiczonka,generalnie nie wplywa to bardzo na jakies spadki ale mimo to zle sie czuje.wiec?
Bedzie lepiej...jakna lepsze sie zmienie...