-na sam początek 10 strzał Omy
-ćwiczysz tydzień i kupujesz najtańszą kreatynę
-pij kilka litrów mleka dziennie
-jedz dużo parówek (ten kto to powiedział podobno je ich 2 kg dziennie, ja tego kolesia nie widziałem ale podobno ciut nie pudzian)
Jak ja to usłyszałem te rady i jak widze tego mojego kumpla zajaranego co myśli że po tygodniu jedzenia parówek urośnie w mięśniach to żal mnie ogarnia