Czy mieliście też taki problem ...?

a ja jakos nie mam problemow ze slodyczami...
jakos gdzy zaczalem cwiczyc 15grudzien obiecalem sobie, ze nie bede jesc slodyczy i tak jakos niejem poprostu mnie do tego nie ciagnie...
Najgorzej jest tylko w soboty :D
ale jakos sie powstrzymuje
a tak w dnie powszednie nie mam czasu o tym nawet myslec :P
qmple sie troche dziwa ale to ich problem :D

ps.znajdz cos sobie co bedzie ciebie naprawdze motywowac ja jak tylko pomysle o takiej jednej co ma 180 ( :D ) to odrazu mi sie chce cwiczyc :D

pozdr.
anar :D

"dont łori bi hapi :P"

lepiej zjeść codziennie mala(naprawde malo, tak zeby zaspokoic pragnienie)ilosc czegos slodkiego, niz przez kilka tygodni nic slodkiego niejesc a puzniej zucic sie na wszystko co slodkiei przytyc kilko kilo

Nie biegnij, kiedy możesz iść; nie chodz, kiedy możesz stać; nie stój kiedy możesz siedzieć; nie siedz, kiedy możesz leżeć, a kiedy leżysz, to najlepiej jest spać.

"ps.znajdz cos sobie co bedzie ciebie naprawdze motywowac ja jak tylko pomysle o takiej jednej co ma 180 ( :D ) to odrazu mi sie chce cwiczyc :D"
-nie wiem co to akurat ma do rzeczy to ze masz 173 (tak jak ja )to chyba motywacja za bardzo tego nie zmienisz a myslac o tym intensywnie mozesz popasc tylko w jakies kompleksy...z pannami to raczej przy wzroscie ok 175 nie ma sie co martwic bo najwazniejsze zeby byla nizsza od chlopaka, a powyzej 170 wzrostu ma wiele dziewczyn.....

pozdr. Maciek

to taka moja glupia motywacja ale skutkuje :D (szczegolnie jak mi sie niechce cwiczyc)
ps. kompleks to ja mam juz od wrzesnia :D


"dont łori bi hapi :P"

Zmieniony przez - anar w dniu 2002-03-14 10:33:34

Jak koledzy{:)} opisali powyzej najwazniejsza jest motywacja. Moje postanowienie noworoczne bylo takie: nie opuscic zadnego treningu na silowni az do wakacji i nawet mimo tego ze bylem chory i mialem 39 goraczki (w 1 dzien mi sie tak zdarzylo) nawet mi na mysl nie przyszlo zeby nie pojsc na silke. Jeszcze nie opuscilem zadnego treningu i nie zamierzam opuscic. Po prostu czlowiek musi znalezc w sobie motywacje i powoli, malymi krokami dazyc do celu (i nie zniechecac sie niepowodzeniami)

Wlasnie :D
ale jak ja bym mial goraczke 39 to NAPEWNO bym nie cwiczyl
(moze z duzo nizsza intensywnoscia...)

"dont łori bi hapi :P"

Ja także nie miałem motywacji do rozciągania aż do dnia gdy ujrzałem film Shaolin Soccer !!! Widząc co oni tam robią wziąłem się ostro do roboty !!!

CapoRuDi