ale dzięki.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Witam,
Na owym forum jestem zupełnie nowy, boks trenuję rok i 2 miesiące w niewielkiej, rzekłbym podrzędnej szkółce.
Problem omawiany w tym temacie jest mi stosunkowo bliski bowiem właśnie nieciekawa okolica, w której niegdyś dane mi było mieszkać
przekonała mnie do podjęcia próby nauki.
Dlaczego boks? Bo jest najlepszy na ulicę? Nie. Nic innego nie było w okolicy, więc mój wybór był stosunkowo prosty...
Nie żałuję, bo mimo krótkiego stażu(?) nauczyłem się naprawdę wiele (oczywiście to dopiero podstawy) a i na ulicy nie raz się przydało.
Nie myślcie tu proszę o jakichś gardach czy klinczu, może wejdzie mi to w odruch z doświadczeniem. Na ulicy emocje biorą górę nad zimną kalkulacją, strach, niepewność, ciekawość i jakaś drobna nutka euforii. Więc co się przydaje skoro nie bokserska technika?
1. Ogólnie poprawiona sprawność fizyczna - to nigdy nie zaszkodzi.
2. Jestem świadomy swojej siły - wiem ile mogę, czasem lepiej schować dumę i po prostu uciec...
3. Pewna odporność na ból, a raczej przyzwyczajenie do niego - nie raz w łeb dostałem czy to na ulicy czy na treningu, więc strach przed tym mniejszy.
4. Pewność siebie - Wiem, że ćwiczę, wiem, że potrafię się bić, wiem, że mogę wygrać.
181cm na 77kg, tak staram się to poprawić, na ten moment dążę do 80-82kg.
Na owym forum jestem zupełnie nowy, boks trenuję rok i 2 miesiące w niewielkiej, rzekłbym podrzędnej szkółce.
Problem omawiany w tym temacie jest mi stosunkowo bliski bowiem właśnie nieciekawa okolica, w której niegdyś dane mi było mieszkać
przekonała mnie do podjęcia próby nauki.
Dlaczego boks? Bo jest najlepszy na ulicę? Nie. Nic innego nie było w okolicy, więc mój wybór był stosunkowo prosty...
Nie żałuję, bo mimo krótkiego stażu(?) nauczyłem się naprawdę wiele (oczywiście to dopiero podstawy) a i na ulicy nie raz się przydało.
Nie myślcie tu proszę o jakichś gardach czy klinczu, może wejdzie mi to w odruch z doświadczeniem. Na ulicy emocje biorą górę nad zimną kalkulacją, strach, niepewność, ciekawość i jakaś drobna nutka euforii. Więc co się przydaje skoro nie bokserska technika?
1. Ogólnie poprawiona sprawność fizyczna - to nigdy nie zaszkodzi.
2. Jestem świadomy swojej siły - wiem ile mogę, czasem lepiej schować dumę i po prostu uciec...
3. Pewna odporność na ból, a raczej przyzwyczajenie do niego - nie raz w łeb dostałem czy to na ulicy czy na treningu, więc strach przed tym mniejszy.
4. Pewność siebie - Wiem, że ćwiczę, wiem, że potrafię się bić, wiem, że mogę wygrać.
181cm na 77kg, tak staram się to poprawić, na ten moment dążę do 80-82kg.
1
Poprzedni temat
Gala MUAY THAI Moment Prawdy
Następny temat
Obozy...
Polecane artykuły