Celem moim jest zwiększenie masy, ćwicze od ok 2 lat jednak z kilku miesięczną przerwą. Systematycznie od 3-4 miesięcy bardzo intensywnie (zdaża się że ręce odmawiają posłuszeństwa), każdą partię mięśni ćwicze 2 razy w tygodniu. 4 serie, ilośc powtórzeń zalezy od dnia nie mniej jednak system piramidalny. Tygodniowo mniej więcej rozkłada się to tak:
Poniedziałek:
Klatka:
-wyciskanie w poziomie 12/10/8/6/
-wyciskanie wąskie w poziomie
-wyciskanie hantel w poziomie
-rozpiętki w poziomie
Triceps:
3-4 ćwiczenia
Wtorek:
Barki:
-wyciskanie zza karku
-podnoszenie sztangi do brody
-kaptury hantle
-wyciskanie hantli
Środa:
Biceps
- sztanga łamana stojąc
- hantla o kolano
- modlitewnik sztanga
Triceps
3-4 ćwiczenia
Czwartek
Klatka
-wyciskanie w skosie
-wyciskanie hantel w skosie
-rozpiętki w skosie
-przenośka w poziomie
Barki:
3-4 ćwiczenia
Piatek:
Biceps:
-modlitewnik hantle
-hantle stojąc
-hantle skos
Plecy:
3-4 ćiwczenia
To chyba tyle. Ćwiczeń na triceps nie pisałem ponieważ nie mam dokładnie sprecyzowane co kiedy ale ogólnie jest to zginanie przedramienia do klatki, zginanie przedramion leżąc, zginanie przedramion w opadzie itd.. A co do pleców to nawet nie wiem jak nazwać te ćwiczenia.
Długość odpoczynku pomiędzy seriami 60 - 120 sekund
Ćwicze bez diety, to znaczy jem ile chce, kiedy chce i co chce.
Na efekty takiego ćwiczenia nie moge narzekać bo jest nie źle a nawet powiem dobrze, jednak jak to sie mówi apetyt rośnie w miarę jedzenia i w tym zawarte jest moje pytanie.
Czy w celu osiągnięcia jeszcze lepszych efektów powinienem poddac się jakiejś diecie węglowodanowo-białkowej i zmienić troche rozpis ćwiczeń, a może tylko dieta?
Prosze o fachowe wskazówki za które z góry dziękuję.