3 miesiace i 0 rezultatow

Juz pare razy zaczynalam cwiczyc, a wygladalo to tak: 5/6 razy w tygodniu bieganie po 35 min., + silownia 3 razy w tygodniu (raz nawet zasiegnelam porady trenerea :), jadlam sensownie, czyli zadna specyficzna dieta. Tak wytrzymywalam za kazdym razem 3 miesiace, bo po tym czasie zauwazalam ze nie mam zadnych rezultatow, ani wagowo, ani objetosciowo; ogarnial mnie brak motywacji, i tak konczyla sie moja przygoda z "fitness-em." Do dzis nie wiem co robilam zle, i nie wiem jak zapobiec braku motywacji.

1/ Poczytać SFD, szczególnie to :

https://www.sfd.pl/temat160598/ ,
https://www.sfd.pl/temat191779/ ,
https://www.sfd.pl/temat131286/ ,

i dla rozrywki to :

https://www.sfd.pl/temat199465/ 

2/ Jeżeli nie widać żadnych efektów po miesiącu znaczy że coś jest nie tak - nie nalezy się zniechęcać tylko wtedy właśnie pytać co jest nie tak, podając szczegóły swej diety i treningu

3/ Pamiętać że proces kształtowania sportowej sylwetki z reguły zajmuje lata i de facto nigdy nie powinien się kończyć

Dziekuje za odpowiedz i wskazowki. Musze jednak przyznac, ze czuje iz nie mam kontroli nad swoim cialem, w czym nie pomaga brak rezultatow po CIEZKICH :) tygodniach pracy. Chce zaczac cwiczyc od nowa lecz siedzi we mnie rezygnacja (po co jak i tak nic - wiem, zle podjecscie ale tak jest).
W jednym z postow piszesz o tym by "określać dokładnie czas, w jakim zamierzamy cel osiągnąć i co będzie miarą tego czy go osiągneliśmy czy nie," jak to realnie wprowadzic w zycie. Z kad mam wiedziec jaka ilosc czasu, realnie, potrwa schudniecie, np. 10 kilo, czy tez zmniejszenie tkanki tluszczowej np. 3%?

to bardzo proste - realisyczny cel to utrata od 0,3 do 0,7 % tłuszczu tygodniowo, co daje od 1,2 do 2,8 % miesięcznie

cel ambitny to trochę więcej

podobnie z kilogramami - 1 kg tygodniowo to realistyczny cel, z tym że tu trzeba brać poprawkę na przyrost mięśni który jest zjawiskiem korzystnym

tak samo i z obwodami - dopóki "nieporządane" maleją a "porządane" rosną wszystko idzie w dobrym kierunku

no i lustro - ono nie kłamie, pojawiające się wyrażniej zarysy mięśni i malejące fałdki tłuszczu są dosyć dobrym kryterium oceny postępów

dla mnie pomiary są najważniejsze :) zmież sobie obwody brzucha itd. i mierz co tydzień :) ważenie sie nie wiem czy jest takie dobre szczególnie jak ćwiczysz siłowo bo wiadomo mięśnie też dochodzą ;]