Trenuję karate jak trenować na siłce ??

Według mnie masa nie jest kluczowa w walce. Bardziej liczy się wzrost.
Ja to wiem ze swojego doświadczenia w walce w stójce i parterze. Siła nie jest też tak istotna jak szybkość, agresja czy wola walki. Może wielu się z tym nie zgodzi, ale takie jest moje zdanie.
Ja mam 18 lat, 175cm wzrostu i 60 kg wagi. Niewiele dlatego zabieram się za kreatyna aby zwiększyć mase, ale nie tylko.
Podczas walk stójka+parter zwykle walczyłem z ludźmi albo cięższymi albo lepszymi. Dostawałem kolesia 85kg. Zaczynała się walka zanim zdąrzył coś zrobić dostał szybką serię uderzeń w twarz i sprowadzenie do parteru, było duszenie, dźwignia i koniec. Nie siła i masa ale szybkość reakcji (można uznać że czasem siła wychodzi z szybkości) i doświadczenie. Także agresja. Bez tych elementów walczyć nie można. Trzeba nad tym pracować.
Oczywiście nie mówię że masa i siła jest nie ważna. Owszem jest to istotne i trzeba nad tym pracować poprzez trening na worku lub siłownia. Warto się czymś wspomóc np: kreatyna, tauryna, białko, HMB. Ale sama siła nigdy nie wystarczy. Ja ze swoją obecną masą, wzrostem i siłą muszę polegać bardziej na szybkości i agresji. Może jak nabiorę masy i więcej siły to te elementy jeszcze wzbogace.

Według mnie masa nie jest kluczowa w walce. Bardziej liczy się wzrost

To nierozłączne elementy. Nie ośmieszaj się. Dlaczego są KATEGORIE WAGOWE, nie WZROSTOWE?

Poza tym nie wierzę w te kolejne opowieści. A jak już to dostałeś jakiegoś leszcza. Ja podchodząc pod 85 kg (niedużo zresztą), to 60-70 kg gości rozwalam na kawałki. W klinczu porażka. Siła porażka. Zasięg ramion porażka. Nawet nie chcę z nimi walczyć. Nawet dobrzy technicznie po prostu mają małe szanse. Tak samo jak walczyłem z gośćmi 100 -120 kg. Jak ktoś coś umie - to jest bezsens. Jak zwykle zapraszam na sparing, jak nie wierzysz.

Owszem rozwalałem 100 kg kolesi - ale byli po prostu ciency technicznie i cholernie wolni, a także słabi kondycyjnie. Należy też odróżnić MASĘ CIAŁA typu: misio (tj. dużo wody, tłuszczyk) od masy ciała typu fighter: mało tłuszczu, zwarta sylwetka, masa - mięśni. I tak 130 kg gość może być cienki, a 100 kg bardzo silny i groźny.

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2005-05-21 14:06:10

Ja odróżniam te dwie różne masy ciała. Akurat mam doczynienia z drugim przypadkiem. Dodatkowo oni mają więcej ode mnie stopni.
I TO NIE SĄ KOLEJNE OPOWIEŚCI. Zakończyliśmy jedną burzliwą dyskusje i nie zaczynajmy następnej bo do niczego nieosiągniemy. Mamy pomóc gościwi co rzucił ten temat a nie znów się kłócić co jest lepsze szybkość czy masa.

nie chcialo mi sie czytac tego co juz jest napisane :> hehe wiec moze sie bede powtazac...
ale jesli chcesz pocwiczyc..szybkosc i kondycje..
to silownia ci w tym nie bardzo pomoze..no moze troche w tej kondycji ;)
ale 'masa' w szybkosci ci bedzie tylko przeszkadzac..wiec sie zdecyduj co dla ciebie wazniejsze...

pozdrawiam kolege po fachu ;) hehehe

papa

widac, że ci się nie chciało czytać. i zobaczyć, jaka jest data ostatniego postu.

Ja sie nadal nie zgadzam z tym, że wzrost i masa to 2 nierozłączne elementy. U mnie na siłce jest kilka lub kilkanaście osób którzy mają poniżej 170 wzrostu a ważą ponad 90 kg i to są same mięśnie. Oni trenują chyba trójbuj siłowy, więc siłę mają ogromną. Oczywiście totalnych sucharów też nie brakuje, którzy mają sporą niedowagę.
A ta teoria podana przez jedną osobę w tym temacie, że wzrost jest ważniejszy niż waga, to dosyć ciekawa teoria. Po ostatniej walce Sappa z Choiem też raczej skłaniam sie ku temu, że to jednak wzrost daje większą przewagę niż ilość kilogramów. Sapp w tamtej walce nie mógł nic zrobić Choiowi, bo był za niski i przez tą masę za wolny na to, żeby go trafić.