Męczenie męczeniem ale nawet dla mnie wytrenowanego, swego czasu na dietach głodówkowo-b.niskokalorycznych CKD to była koszmar. Do tego dziwnie wygląda to dla osób trzecich(rodzina) kiedy jednego dnia nie rusza sie produktów jednego typu i mówi, że jest sie na diecie a innego objada tymi samymi.
...
Napisał(a)
Tak sobie dzisiaj myślałem,że obniżenie węgli to jedno(bo z tłuszczy nie ma co ozniżać bo jest 0,4/kg) ale czy oganizm sie nie wycwani i nie zacznie spalac białka z pokarmu i/lub co gorsza własnych białek dla utrzymania bilansu energetycznego na swoim poziomie. Jak to z tym jest?
Męczenie męczeniem ale nawet dla mnie wytrenowanego, swego czasu na dietach głodówkowo-b.niskokalorycznych CKD to była koszmar. Do tego dziwnie wygląda to dla osób trzecich(rodzina) kiedy jednego dnia nie rusza sie produktów jednego typu i mówi, że jest sie na diecie a innego objada tymi samymi.
Męczenie męczeniem ale nawet dla mnie wytrenowanego, swego czasu na dietach głodówkowo-b.niskokalorycznych CKD to była koszmar. Do tego dziwnie wygląda to dla osób trzecich(rodzina) kiedy jednego dnia nie rusza sie produktów jednego typu i mówi, że jest sie na diecie a innego objada tymi samymi.
Poprzedni temat
ile węglowodanów potrzebujesz?
Następny temat
węgle proste : budzą czy usypiają ?
Polecane artykuły