Nie wiem czyw dobry dział wrzucam tego posta ale sprobuje. Chodzi o to ze mam straszne gazy i wzdecia po posilku potreningowym. Rano do momentu treningu wszystko jest wporzo, ale pozniej sie zaczyna. Nie wiem dlaczego tak jest ze lapie mnie dopiero w drugiej polowie dnia, pewnie to od tego co jem, byc moze od nabialu bo spozywam bardzo duzo, kefiry, twarogi, serki wiejskie a do tego jeszcze ryz, makaron, dzem, miod. Najgorzej jest po treningu, ostatnio np. jak zjadle przed treningiem makaron z serem i truskawkami, a po treningu ryz z jajkami, salata i serkiem wiejskim to mmialem takie gazy ze hej, a wzdecia tez towarzysza, to jest przerypane bo nie da rady pojsc w publiczne miejsce :)
spotkaliscie sie z czyms takim?? jakies rady?
pozdro
Sidor