Mam dylemat, a wy jak byscie sie zachowali?

1) Luz, czekam aż znajdziesz.
2) W dyskusji postarajmy się kierować informacjami pewnymi, potwierdzonymi u źródeł, a nie zasłyszanymi, zwłaszcza jeśli chodzi o treść prawa. Przecież ktoś się może tym co przeczyta na forum zasugerować.
3) Jak już powołujesz się na orzecznictwo, to podaj jakąś sprawę w której była taka kwalifikiacja w normalnym pobiciu.
4) Bez szczegółów osobistych, ale jestem absolwentem prawa, z sądami karnymi do czynienia miałem swoje i widzę to tak. Art 159 KK, który już był cytowany wskazuje wprost, jako znamię przestępstwa, wykorzystanie a) broni palnej b) noża c) innego podobnie niebezpiecznego PRZEDMIOTU w trakcie udziału w bójce lub pobiciu. Takie sformułowanie ustawodawcy, a zwłaszcza posłużenie się przez niego terminem "PRZEDMIOT" wskazuje jednoznacznie, że 159 od 158 odróżnia właśnie wykorzystanie narzedzia do popełnienia przestępstwa. Z uwagi na niebezpieczny charakter tego narzędzia, a przez to większe zagrożenie spowodowane przez sprawcę, 159 jest zagrożony dalej idącą sankcją karną niż 158 i stanowi odrębne przestępstwo. A skoro mamy do czynienia z narzędziem które ma przecież zawsze charakter materialny, to nie ma ustawodawca na myśli posiadania przez sprawcę konkretnych, niematerialnych umiejętności ( takich jak znajomość sztuki walki ). Podobne zdanie wyrażają przedstawiciele doktryny ( np. L. Gardocki ) . W związku z tym kwalifikacja ze 159, kiedy mamy bójkę w której bierze udział adept SW i używa swoich umiejętności, jest imo błędna. Przemawiają za tym również zasady prawa karnego, a mianowicie zasada nullum crimen sine lege certa, w myśl której przepisy karne muszą opisywac przestępstwo w sposób najbardziej dokładny, w związku z obowiązującym w prawie karnym zakazem analogii na niekorzyść oskarżonego ( a taką analogią byłoby postawienie znaku równości między niebezpiecznym przedmiotem, a znajomością sztuk walki i w konsekwencji dokonanie kwalifikacji z przepisu zagrożonego bardziej surową sankcją ). Wszystko powyższe wskazuje raczej jednoznacznie na to, że znajomość sztuk walki nie powoduje kwalifikacji ze 159, nawet jak sąd się o tym dowie, problem leży gdzie indziej. Jeżeli ktoś ma inne zdanie - proszę o argumentację opartą o źródła.

Zaczynacie sie panowie rozwijac a nie o to tu chodzi. Nie mowmy o prawie bo ono tu nie dziala jak na razie. Pytanie co zrobic z w sytuacji gdy po sasiedzku ktos dostaje w pi*rdol? Najprosciej zadzwonic na Policje i zglosic awanture domowa. Jesli to sa pijaczki ja stosuje metode zastraszenia. Jesli bardzo agresywni - Policja, normalni ludzie - pukam i prosze kulturalnie o cisze bo jest glosno, ludzie chca spac a przeciez jest pozna godzina.

Nie "rozwijam się" tylko poprawiam kogoś, kto w/g Mojego stanu wiedzy nie ma racji. Wyjaśniłem możliwie najkrócej, żeby nie przedłużać offtopa, jak to imo wygląda, żeby nie zostawiać na forum błędnej imo informacji. A co do tematu - jak ktoś chce w takich domowych sprawach interweniować, to najlepiej będzie jeśli zadzwoni po Policję. Robienie tego samemu, szczególnie kiedy nie znamy "rodzinki" do której wchodzimy ( jak w przypadku autora tematu ), może nam przynieść więcej kłopotów niż pożytku. Poza możliwościami, jakie wcześniej opisałem, trzeba też pamiętać, że facet którego będziemy przywoływać do porządku przy jego kobiecie będzie dużo mniej skłonny przyjąć to spokojnie, niż gdybyśmy to robili mano a mano.