Nie wiem skad w ludziach biora sie takie zamordystyczne zapedy ograniczenia wolnosci cudzej, jesli dana osoba odnosi tą wolnosc tylko do siebie. Ci panowie chyba najlepiej nadali by sie na I sekretarzy PZPR, ktorzy w zamordyzmie i ograniczaniu wolnosci sie specjalizowali najlepiej.
Takie denbogo-kubacko-podobne osoby pod plaszczykiem pseudo-intelektualizmu probuja udowadniac rzeczy ktorych nie da sie obiektywnie przesdstawic w NAUCE(to a'propos tej rzekomej agresji jakie wywoluje w spoleczenstwie trenowanie SW).
Po pierwsze jesli ktos wam mowi, ze sa jakies badania nota bene zwiekszajacej sie przestepczosci za przyczyna trenowania sztuk walk - to mozecie takiego czlowieka uznac za skrajnego demagoga, ktory nie ma zielonego pojecia czym jest nauka.
Tak sie dobrze sklada ze zarowno dobrze sie orientuje w filozofii nauki jak i badaniach eksperymentalnych w naukach spolecznych i doskonale wiem ze nie da sie takowych badan w sposob obiektywny eksperymentalnie przeprowadzic. ...A dlaczego?.. Ano dlatego ze spoleczenstwo to zbyt duza zmienna. Gdy przeprowadzamy eksperyment na osobach trenujacych np. VT, azeby udowodnic np. ze osoby trenujace VT to potencjalni przestepcy to trzeba by bylo w kazdym jednostkowym przypadku to potwierdzic. Inaczej nie mozna przeprowadzic zadnego obiektywnego dowodu, gdyz nawet 90% potwierdzenie wysunietej hipotezy o agresywnosci nie daje zadnej mocy dowodu w tym konkretnym przypadku. Przyczna moze lezec zupelnie gdzie indziej np. w tym ze osoby majace tendencje do trenowania SW maja okreslona neurobiologie, ktora skadinad wplywa rowniez na ich zachowania dewiacyjnej agresji(odchylonej od normy formy agresji).
W takim przypadku trenowanie SW wrecz bylo by zbawiennym elemntem dla takich osob gdyz po prostu nadmiar agresji bylby wyladowywany nie na przypadkowych osobach. Ten przykladzik to tak pol zartem pol serio oczywsice, zeby tylko wskazac ile mozna roznych teorii wysunac zeby ,,udowodnic" swoja hipoteze na podstawie statystycznych danych.
Po drugie wiele form agresji u mezczyny wskazuje ze z nim wszystko w porzadku. Jest to objaw ,,upojenia" testosteronowego ktory jest wydzielny w kazdym zdrowym mezczyznie. A wiec zamilowanie do walki i rywalizacji(co jest scisle powiazane z agresja) lezy juz na naszym instynktownym podlozu. Dlatego formy wyladowywania agresji - o ile nie przejawia sie ich w strone przypadkowych ludzi- sa jak najbardziej nasza naturalna pobudka ktorej w zadnym wypadku nie powinnismy tlumic ograniczajac sie do zabaw typu filharmonia, teatr etc :)
Zmieniony przez - SprytnyKot w dniu 2006-11-12 11:09:51