SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Co po Kopenhaskiej?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 3373

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 39 Wiek 51 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 1994
8 dni temu zakończyłam dietę kopenhaską. Zrzuciłam około 3% fatu (z 67kg na 63kg przy wzroście 167cm)) obecnie według różnych kalkulatorów mam około 30% zapasu tłuszczu na sobie. Mój cel to dalsza redukcja w tempie do 3% na miesiąc.
I tu zaczyna się mój dylemat.

Myślałam o diecie CKD, ale mam następujące wątpliwości:
- w kopenhaskiej będąc na ketozie czułam ogólne osłabienie i nie miałam powera do ćwiczeń. Podczas biegania nogi miałam jak z ołowiu i cierpły mi ręce. Zależy mi na dobrym samopoczuciu i chciałabym kontunuować moje ulubione treningi aerobowe, ale obawiam się, że będąc w ketozie na CKD znowu spadnie mi wydolność (no chyba, że takie spadki formy są typowe dla ketozy połączonej ze znaczną redukcją kalorii, jak to ma miejsce w kopenhaskiej)
- na CKD zaleca się regularne wizyty w siłowni, a ja na razie nie mam do niej dostępu, czy zatem wystarczy trening aerobowy w postaci 60 min biegu+interwały? Czy CKD bez siłowni ma w ogóle sens?

A może powinnam sobie dać spokój z CKD i ułożyć dietę na bazie SKD (np. do 80 g WW dziennie).

I jeszcze dwa pytania:
- czy na CKD zaleca się zredukować dzienne spożycie kcal, tak jak na zwyczajnej diecie redukcyjnej o 300-500 kcal?
- czy dziennne zapotrzebowanie należy liczyć na podstawie masy bez tłuszczu (u mnie to o.k. 42kg), czy wagi całkowitej (obecnie 64kg) bo różne opinie nt. temat widziałam na forum.

Więcej pytań nie pamiętam, a fachowców proszę o rady i wskazówki............
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 125 Napisanych postów 6135 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 30354
CKD jest dietą kulturystyczną, więc jeśli interesuje Cię tylko utrata tłuszczu, wystarczy low-carb

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 772
Witam! Ale na dłuższą metę low-carb jest jakoś depresyjna chyba ;) To węgle gwarantują nam dobry humorek, prawda? Czy się mylę?

Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
węgle gwarantują ci uzależnienie od węgli

mija po około 10-14 dniach zmniejszenia dawki węglowodanów poniżej 30 gram dziennie przy jednoczesnym zwiększeniu podaży tłuszczy

niestety w okresie przejściowym możesz się czuć nieciekawie, tym nieciekawiej im wiecej do tej pory było węglowodanów w twojej diecie i im wiecej z nich miało wysoki indeks glikemiczny
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 772
(To była moja pierwsza wypowiedź - do tej pory byłam molem, czytelniczką po cichu;) )

30 g ??? To bardzo mało, bardzo. Co w takim razie ze wszelkiego typu limitami, tabelami itp, np.: 30%/55%/15% (b/w/t) dla osób uprawiających sporty siłowe. Podałam dla przykładu wyimek z jednej z tabel w katalogu z suplementami, żeby pokazać wszędobylskie schematy ;)

Wynika z tego, że jeśli zwiększę limity kcal w oparciu o kopenhaską (zachowam te posiłki jako "oś"), to będę stale na diecie niskowęglowodanowej. Tym samym przestanę być uzależniona (sic!) od węgli.
Byłoby dobrze. Tylko skąd efekty niedocukrzenia? Właśnie z przyzwyczajenia? Po jakimś czasie zanikają? Nie muszę dodawać, że są bardzo nieprzyjemne ;)

I jeszcze jedno - jeśli na takiej diecie moim głównym celem jest redukcja tłuszczu, a nie mięśni, to powinnam zwiększyć ilość spożywanych tłuszczy zamiast węglowodanów?

PS.Czyli wszyscy , którzy tyją z wiekim, są ofiarami uzależnienia od węgli?

Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
taka tu masa zagadnień że książke można by napisać

30 g ??? To bardzo mało, bardzo.

zapotrzebowanie człowieka na węglowodany w pożywieniu wynosi ZERO - jeśli ich nie je organizm wytworzy je na drodze rozkładu białek z pokarmu

nie oznacza to jednak że węglowodany są szkodliwe i że nie należy ich jeść


Co w takim razie ze wszelkiego typu limitami, tabelami itp, np.: 30%/55%/15% (b/w/t) dla osób uprawiających sporty siłowe.

wszelkie takie limity to są mity nie istnieją jednakowe idealne proporcje dla każdego i dla wszystkich


Wynika z tego, że jeśli zwiększę limity kcal w oparciu o kopenhaską (zachowam te posiłki jako "oś"), to będę stale na diecie niskowęglowodanowej.

tu sie nie wypowiem bo dieta kopenhaska mi się nie podoba i się na niej nie znam

Tym samym przestanę być uzależniona (sic!) od węgli.

Węgle same w sobie nie są złe, nie ma co ich demonizować

Byłoby dobrze. Tylko skąd efekty niedocukrzenia? Właśnie z przyzwyczajenia? Po jakimś czasie zanikają? Nie muszę dodawać, że są bardzo nieprzyjemne ;)

Jak już pisałem, przy odpowiedniej podaży tłuszczy efekty niemiłe znikają po około 2 tygodniach adaptacji

Nie oznacza to jednak abym namawiał do diet low-carb Wybór diety to sprawa całkiem indywidualna - jedni na low carb żyją świetnie, inni się męczą

I jeszcze jedno - jeśli na takiej diecie moim głównym celem jest redukcja tłuszczu, a nie mięśni, to powinnam zwiększyć ilość spożywanych tłuszczy zamiast węglowodanów?

kluczem jest tu bilans kaloryczny - odejmując węgli dodajesz tłuszczy, lub odwrotnie

PS.Czyli wszyscy , którzy tyją z wiekim, są ofiarami uzależnienia od węgli?

tycie z wiekiem nie ma z tym nic wspólnego - bierze się ze spadku masy mięsniowej, spowolnienia metabolizmu, spadku poziomu hormonów tarczycy, testosteronu, hormonu wzrostu i szeregu innych czynników których w 100% można uniknąć - nie ma żadnego powodu aby będąc zdrowym z wiekiem tyć
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 772
taka tu masa zagadnień że książke można by napisać

Chyba swoją pierwszą wypowiedzią zaliczyłam wejście smoka ;) Dzęki za zrozumienie :)

A to zdanie mnie zszokowało:

zapotrzebowanie człowieka na węglowodany w pożywieniu wynosi ZERO

Szok :) Muszę o tym doczytać . Intrygujące.

I jeszcze: organizm wytworzy je [węglowodany] na drodze rozkładu białek z pokarmu Czyli jeśli zjem za mało białka z pokarmu, stracę mięśnie w pierwszej kolejności. A jeśli chcę pozbyć się tłuszczu, powinnam ograniczyć oprócz węgli także tłuszcze w pożywieniu? Tutaj mam poważne braki w wiedzy ;)

Pytanie o ludzi tyjących z wiekiem wynikało ze zwykłej obserwacji - oby mnie to nie spotkało :)

Moja dociekliwość mnie wykończy ;)

Dziękuję za tłumaczenie. Wiem, że to bardzo niewdzięczne zajęcie.

Pozdrawiam

Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Czyli jeśli zjem za mało białka z pokarmu, stracę mięśnie w pierwszej kolejności.

Niekoniecznie, mięśnie stracisz dopiero wtedy gdy będziesz jeść mniej kalorii niż spalasz i jednocześnie białka będzie mniej niż wynosi Twoje minimalne zapotrzebowanie (uzależnione m.in. od aktywności fizycznej i jej rodzaju, ale i od szeregu innych czynników)

A jeśli chcę pozbyć się tłuszczu, powinnam ograniczyć oprócz węgli także tłuszcze w pożywieniu?

Niekoniecznie - jak już pisałem nie ma złych makroskładników - złe nie są ani tłuszcze ani węglowodany jako takie (co nie zmienia faktu że w obu tych grupach są podgrupy produktów które lepiej znacząco ograniczyć). Aby jednak pozbywać się tłuszczu należy utrzymać niewielki deficyt kaloryczny i wzmóc aktywność fizyczną.

Co do tego co lepiej obciąć są setki teorii - musisz sobie wybrać taką która Cię przekonuje. Tak długo jak długo nie popadniesz w żadną skrajność i tak długo jak zachowasz niewielki deficyt kaloryczny powinno być okay. To jest najlepsza i najmniej ryzykowna recepta dla początkujących.

Gdybyś się jednak chciała wznieść na wyższy stopień zaawansowania (co wymaga niestety pogłębienia wiedzy) okresowe obcinanie węglowodanów przy w miarę równomiernym poziomie odpowiednich tłuszczy w diecie przynosi (moim prywatnym zdaniem z którym wolno się nie zgodzić) najlepsze efekty.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta CKD do sprawdzenia

Następny temat

Ile i co jeść

WHEY premium