kto lubi Fedora Emelianenko-fani wpisujcie się

"Techniki bokserskie nie są mocną stroną Mirka co dało się zauważyć w walce z Silvą i innymi uderzaczami." Przypominam, że w 1999 r. Mirko w gronie najlepszych na świecie uderzaczy (fnały K-1) zajął drugie miejsce. Ponadto do jego osiągnięć w K-1 można dodać także wygraną z Lebannerem w debiucie (miał wtedy bodajże 22 lata), jak i zwycięstwa z Huntem, Bernardo, Greco, Musashi, Aerts, Sapp, czy aktualny mistrz - Remy Bonjasky (przez TKO właśnie po technikach bokserskich!). Fedor w stojce to nie ta liga co K-1 i Mirek!

Marian to nie do końca tak wyglądało. Remy najpierw dostał solidnego High Kicka po którym był niemal bezbronny. Kopnięcia Crocopa są dewastujące co nie zmienia faktu że nie jest on jakiś wybitny w uderzeniach rękoma( zauważ że zawsze czeka na moment w którym mógłby skończyć walkę kopniakiem). Mirko może skasować Fedora ale jest to mało prawdopodobne ze względu na jego przystosowanie do walki.

A na to na kogo postawię, to muszę poczekać jak się pojawią kursy u bukow

Mirko to swietny kick i bokser, ale nalezy przypomniec- ze walka nie bedzie sie odbywala na zasadach K-1.


Zmieniony przez - boogie w dniu 2005-08-08 12:38:35

Widzę vtsefain, że się uparłeś i żadne argumenty nie docierają. Tak, z Remym najpierw trafił highkicka, ale Bonjasky bynajmniej nie był bezbronny (świadczy o tym choćby fakt, że starał się jeszcze zadawać ciosy). Trochę obiektywizmu! Nie każdy umiałby wykorzystać w ten sposób oszołomienie przeciwnika. A jeżeli nie odpowiada ci przykład walki z Remym to zostały podane jeszcze inne, do wyboru do koloru.

Teksty typu "Crocop nie dorósł jeszcze do rangi mistrza w tej formule" albo "Mrko może skasować Fedora, ale jest to bardzo mało prawdopodobne ze względu na jego przystosowanie do walki" świadczą o wybitnej stronniczości, a do tego są bez sensu. Co to znaczy "dorosnąć" do mistrza? O jakim "przystosowaniu do walki" mówisz? Tam każdy zawodnik, który wychodzi na ring jest przystosowany do walki. Czyli według ciebie jak powinno być? Ilu jeszcze przeciwników Crocop musi rozwalić, by wreszcie zasłużyć sobie na walkę o pas? Irytujące są posty ludzi (nie tylko na tym forum), którzy twierdzą, że Crocop jeszcze nie zasłużył sobie na taką okazję. Często zapominają o tym, że taką szansę otrzymywali w przeszłości ludzie, którzy nawet w połowie nie wykazali się tak jak Crocop.

Zresztą o Fedorze była taka sama gadka przed jego pierwszą walką z Minotauro. Miał wówczas na koncie mistrza RINGS, a w PRIDE pokonał Schilta i Herringa. I po dwóch walkach dostał szansę na tytuł. Wówczas też podniosły się krzyki, że taki zawodnik nie jest gotów, nie zasłużył sobie. Jak było to wszyscy wiemy.

Tak więc proponuję zaprzestać tego typu insynuacji, bo można się tak bawić w nieskończoność. Gdyby ktoś uznał, że Mirko np. musi jeszcze wygrać z Kharitonovem, i on by to zrobił to wtedy pojawiłby się kolejny, którego "powinien" pokonać zanim dostanie szansę, i tak bez końca... Crocop dostał szansę, bo na to zapracował. W zeszłym roku walczyło bodajże 8 razy i tylko raz przegrał (później się zrewanżował), w tym roku w ogóle nie przegrał póki co. To zupełnie wystarczające kwalifikacje, podobnymi może wykazać się chyba tylko Nogueira (który zresztą zapewne dostanie kolejną szansę na jesieni, albo w gali noworocznej).

Jaja by były jak by to fedor zdjął crocopa highkickiem, albo mirko wygrał prze omoplate.

Weasley dobrze wacpan rzeczesz. Azaliz. Doloze tylko tyle, ze moim zdaniem nikomu tak bardzo nie nalezy sie ta walka z Fedorem, jak wlasnie CroCop'owi. To bedzie ciekawa walka, poniewaz obaj sa bardzo mocni w swoich plaszczyznach. Fedor w poziomie, Mirko w pionie. Jeden poswieca teraz wiecej czasu na trenowanie obrony przed obaleniami i sprowadzeniami, a drugi na obrone przed wszelkimi -kickami. Ale boje sie, ze to moze byc jednorundowa walka. A dla kogo. Dla mnie jak narazie 50%/50% szans. Czas pokaze.

Święte słowa - czas pokaże