SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wywiad z Ivanem Salaverry (PL!)

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 991

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1435 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 7041


Wywiad z Ivanem Salaverrym, który spotka się (za kilka godzin bodajże) na gali Ultimate Fight Night z Nathanem Marquardtem:

Sherdog: Walczysz z Nathanem Marquardtem w niedzielę. Nie jest to fighter znany nie obeznanemu kibicowi MMA, ale każdy kto trochę więcej się orientuje wie, jak niebezpieczny potrafi być i jak wysokie umiejętności prezentuje. Co o nim myślisz?
Ivan Salaverry: Cóż, z tego co widziałem jest wszechstronny, tak jak ja i to mi się podoba. Jest doświadczony. Wielu ludzi o tym nie wie, ale on jest bardzo doświadczony. Ma za sobą pełny sezon w Pancrase w Japonii, więc to będzie dobra walka. Myślę - mam nadzieję - że to będzie jeden z tych epickich bojów.

Sherdog: Czy znasz go prywatnie?
Ivan Salaverry: Nie, nie znam go w ogóle. Właściwie, pierwszy raz spotkałem się z nim wczoraj. Jest naprawdę miłym gościem.

Sherdog: Więc twoje pierwsze wrażenie jest takie, że to fajny gość?
Ivan Salaverry: Tak, jest miłym gościem. Nie znam go. Nigdy nie spotkałem go w Japonii i/lub tutaj aż do wczoraj.

Sherdog: Wielu fanów UFC - i niektóre media - narzekały, że twoja walka z Marquardtem nie jest warta bycia główną walką. Ja osobiście nie mogę się doczekać tej batalii, ale wielu czuje się zrażonym że Salaverry-Marquardt jest główną walką gali. Czy to cię jakoś dotyka?
Ivan Salaverry: Cóż…po pierwsze spójrz kto narzeka, wiesz o co mi chodzi? Widzisz, dla mnie jako fana i fightera MMA, entuzjasty MMA ta walka przedstawiałaby się znacznie bardziej entuzjastycznie niż dla kogokolwiek innego. Myślę, że to będzie świetna walka, a ci, którzy narzekają zobaczą jednego świetnego, dobrze wytrenowanego, wszechstronnego fightera przeciw drugiemu takiemu samemu.

Sherdog: Ludzie wielokrotnie mieli okazję cię oglądać, ale nikt nie zwracał na ciebie szczególnej uwagi, aż do czasu gdy poddałeś Tony’ego Fryklunda i gdy pokonałeś Josepha „Diesel" Riggsa. Czy kiedykolwiek czułeś się rozczarowany tym, że nie uzyskałeś tej popularności, na jaką zasługujesz?
Ivan Salaverry: Nie, nie bardzo. Szczerze mówiąc uważam się za adepta sztuk walk. Dla mnie jeśli chodzi o to całe zainteresowanie…przyjmę je jeśli je dostanę, będę się tym cieszył i ruszę dalej. Ale nie jestem tu właśnie po to, nie jest to moim celem. Ja jedynie staram się być najlepszym fighterem w tym towarzystwie. Wiem, że to brzmi jak otrzaskany frazes, ale taka jest prawda.

Sherdog: Walczysz na bardzo wysokim poziomie w wadze średniej. Czy słyszałeś już jakieś pogłoski o tym kiedy ewentualnie dostałbyś szansę na walkę mistrzowską?
Ivan Salaverry: Nie wiem. Naprawdę się nie orientuję w tym. Wiem, że chcą bym ewentualnie walczył z Richem Franklinem niedługo. Ale chodzi tu przecież o to, by robić swoje, wygrywać i wówczas dostanie się swoją szansę. Mistrzem teraz jest Rich Franklin. Mam nadzieję, że kiedyś dostanę szansę walki o pas. Naprawdę bardzo bym chciał.

Sherdog: To trochę poza tematem, ale muszę cię o to zapytać. Po twoich dwóch ostatnich zwycięstwach w UFC, biegałeś wokół oktagonu i słałeś wszędzie pocałunki. O co w tym chodziło? Osobiście uważam, że to bardzo zabawne, ale w czym rzecz? Czy to tylko taki żart, czy też ma to jakieś głębsze znaczenie?
Ivan Salaverry: Cóż (śmieje się)…cóż, po pierwsze jestem bardzo podekscytowany gdy wygrywam. Jest bardzo szczęśliwy i jest to szczere. Ale właściwie, jak wiesz, jest to coś co zdarza się na meczach piłkarskich. Wychodzisz, biegniesz wokoło, ślesz pocałunki. Musisz naprawdę docenić, że ta publiczność jest z tobą i ci kibicuje.

Sherdog: Gdy poddałeś Joe Riggsa, on odwrócił się do Joe Rogana i powiedział coś w stylu „nie mogę uwierzyć, że przegrałem z kimś takim". Gdy to powiedział, jak myślisz co miał na myśli i czy to cię dotknęło?
Ivan Salaverry: Tak, dotknęło mnie to. Ale wybaczam mu, bo jest młody. Ja mam 34 lata, biorę w tym udział od długiego już czasu i coś takiego świadczy o braku klasy. Powiedział „kimś takim", i „nie sądziłem, że przegram z nim nawet za milion lat" i że chciał mi za to wybić zęby, to takie gadanie pod sensację. Nikt go nie zmuszał, by odklepał. Zrobił to z własnej woli. To wszystko.

Sherdog: Cóż, w dużej mierze to ty zmusiłeś go do odklepania, bo założyłeś mu trójkąt.
Ivan Salaverry: Właśnie! To była jego decyzja! Mógł kontynuować i albo próbować się wydostać, albo odlecieć, ale zdecydował się na odklepanie. To był jego wybór, wiesz o co chodzi? Odklepał i nazwał mnie wujkiem. Taki komentarz świadczy o tym, że brak mu klasy.

Sherdog: Wygląda na to, że rośnie między wami jaki spór. Skoro już o tym mowa, czy walczyłeś kiedyś z kimś, kogo naprawdę nie lubiłeś?
Ivan Salaverry: Powiem szczerze, że nie. Mam szczęście posiadać bardzo dobry krąg przyjaciół. Są dla dobrzy w każdym sensie. Zawodnicy i inni są to dobrzy ludzie. Czy kiedykolwiek byłem koło kogoś, kto mi się nie podobał? Tak. Jest wielu ludzi, którzy lubią szukać sensacji. Ale wiesz co? Niech tacy będą. Żyj i pozwól żyć. Jestem tu po to, by zająć się swoją karierą, a oni niech zajmują się swoją.

Sherdog: Walczysz w głównej walce Ultimate Fight Night. Czy jesteś bardziej podekscytowany z powodu tego, że będzie to gala transmitowana w normalnej telewizji, a nie jak dotąd jedynie dostępna poprzez pay-per-view?
Ivan Salaverry: Cóż, jest to po prostu duży zaszczyt, że mam taką sposobność. Dotąd byłem wystawiano mnie w walkach tzw. mniejszej wagi, tak było z Semenovem, Fryklundem, nawet z Riggsem. Wiesz o co mi chodzi? Nawet w walce z Mattem Lindlandem miałem taki status. Przypuszczam, że pokazuję wciąż dobry poziom, więc jest to po prostu wielki zaszczyt, że mnie dostrzeżono i że zostałem zaproszony ponownie. Może powinienem przeprosić za to, że nie jestem gościem który wali się w klatę, zgrzyta i wrzeszczy do tłumu. Ale rad jestem, że zauważyli mnie i lubią mój styl walki.

Sherdog: Czy masz jakieś przewidywania odnośnie walki z Marquardtem?
Ivan Salaverry: (śmieje się) Nie jestem jasnowidzem. Niczego nie przewiduję. Nie jestem to w moim stylu. Zamierzam wejść tam i walczyć bardzo twardo. Trenowałem bardzo ciężko i będę walczył nieustępliwie. Wiem, że Nathan również ciężko trenował, więc zapowiada się świetna walka.

Źródło: http://www.sherdog.com/news/interviews.asp?n_id=3206
Tłumaczenie: Kilbian

Cóż, tym razem miły gość, pełen szacunku i klasy. Ja osobiście życzę mu powodzenia
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 906 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 6128
Widzialem tylko jedna walke tego zawodnika: na UFC 50: THE WAR OF '04 walczyl z Tony "Freak" Frukyland (nie wiem czy tak sie pisze jego nazwisko ). Walczyl bardzo dobrze, podoba mi sie jego styl. Widac takze, ze prywatnie to spoko koles. Trzymam kciuki !

*I'm still standing and I'm still waiting for a title fight. Fedor Emelianenko you are next !!!* - MIRKO CROCOP

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

szukam walki

Następny temat

ma ktoś walke pride bob sapp vs minotauor

WHEY premium