połączenie rozciągania z siłownią

chodzi mi o połączenie treningu siłowego z mocnym (ciężkim) efektywnym rozciąganiem. Ja widzę 2 możliwości:
1. mocne rozciąganie danej partii mięśniowej w dniu jej ćwiczenia na końcu treningu (w przypadku np nóg ciężko po treningu wydobyć z siebie siły na męczące rozciąganie -> to jest minus tego).
2. oddzielna sesja treningowa (jakie mądre określenie ) na kompleksowe mocne rozciągnięcie całego ciała. (mały aerobik ze skakanką raz w tygodniu z silnym rozciąganiem)

podkreślam, że do tego oczywiście dochodzi "dociąganie" mięśni przed, podczas i po trneingu

a o co wlasciewie chodzi? co my z tym mamy zrobic?

szczerze nie wiem co Ci poradzić, ja rozciągam lekko miedzy kolejnymi seriami cwiczeń..., mysle ze po treningu bedzie lepsza opcją bo jestes wtedy bardzo rozgrzany

Rozciąganie nóg?

o rozgrzanie mi nie chodzi.

pytam się o to, kiedy lepiej jest się rozciągać (ale tak mocniej):
- po treningu danej partii (mięśnie zmęczone)
- na oddzielnym treningu (mięśnie odpoczęte)
lepiej jest się rozciągać, gdy mięśnie są zmęczone czy w pełni sił(tu nie ma nic do rzeczy rozgrzanie!) ?