Już za miesiąc, 9 września w słynnej Sheffield Arena w Anglii, dojdzie do kolejnego mistrzowskiego pojedynku. Podczas wielkiego, bokserskiego show, Brytyjczyk Clinton Woods po raz pierwszy bronić będzie, wywalczonego w marcu tego roku, wakującego pasa IBF w kategorii półciężkiej. Jego oponentem będzie były mistrz świata WBO, Julio Cesar Gonzalez, pogromca Dariusza Michalczewskiego. Podczas tej samej gali zaprezentuje się również ostatni oponent Woodsa, amerykański pięściarz Rico Hoye.
Gala w Sheffield to wielkie wydarzenie o międzynarodowym wymiarze, które już teraz przyciąga uwagę mediów nie tylko w Anglii czy USA, ale również w Polsce i Meksyku.
W walce wieczoru zmierzą się bowiem 33-letni Brytyjczyk, duma Sheffield, Clinton Woods i były mistrz świata WBO, Meksykanin Julio Cezar Gonzales. Warto przypomnieć że obaj pięściarze mają na swoim koncie pojedynki, które wzbudzały ogromne emocje fanów boku na całym świecie. Zarówno Woods jak i Gonzalez byli w 2001r. oponentami Roya Jonesa Jr. niekwestionowanego mistrza świata aż 7 organizacji i obaj z nim przegrali. Clinton Woods, który legitymuje się obecnie 37 zwycięskimi pojedynkami (37-3-1), aż dwukrotnie przepuścił szansę na mistrzostwo świata IBF, które wywalczył ostatecznie w marcu 2005r., posyłając na deski w ostatniej sekundzie 5 rundy, Amerykanina Rico Hoye. Julio Cezar Gonzalez to nie mniej znana postać. Polscy fani pamiętają go doskonale z pojedynku z Dariuszem "Tigerem" Michalczewskim, ówczesnym mistrzem WBO i dość kontrowersyjnej decyzji sędziów, który wytypowali wygraną Gonzaleza.. O tym, że zwycięstwo Meksykanina pozostawiało wiele wątpliwości świadczy najlepiej fakt, że utracił on tytuł już podczas pierwszej obrony, przegrywając z Węgrem Zsoltanem Erdeiem.
Równie emocjonująco zapowiada się walka powracającego na ring po blisko 6-miesięcznej przerwie Rico Hoye. 30-letni Amerykanin, który rozpoczął zawodową karierę zaledwie 4 lata temu, ma już na swoim koncie 19 pojedynków, w tym jedną porażkę, której doznał w starciu z Woodsem. Warto przypomnieć, ze prowadzony przez trenera Tommy'ego Rowlanda, Rico świetnie radził sobie ze swoimi dotychczasowymi oponentami. Spośród 18 zwycięskich walk aż 14 zakończył przed czasem, a jego rywale nie należeli do najłatwiejszych. W czerwcu 2003r. Hoye zdobył interkontynentalny pas IBA w kategorii półciężkiej wygrywając na punkty ze swoim rodakiem Princem Badi Ajamu. Cztery miesiące później nie tylko obronił pas, ale wywalczył również wakujący tytuł WBO NABO, nokautując już w drugiej rundzie Etienne'a Whitakera. We wrześniu 2004r. podczas gali w Kewadin Casino, Rico pokonał Montella Griffina i zdobył prawo do walki o wakujący tytuł mistrza świata IBF. Jego rywalem niezbyt szczęśliwie został Clinton Woods. Podczas pojedynku z Brytyjczykiem, Rico poniósł pierwszą w swojej karierze porażkę, przegrywając walkę przez TKO w 5 rundzie.
9 września po blisko półrocznej przerwie Hoya ponownie stanie w ringu. Nadal nie wiadomo kto pojawi się w przeciwnym narożniku. Jedno jest pewne - nie będzie to słaby rywal, bo jak zapowiedział w jednym z wywiadów Dennis Hobson, manager Hoye, Rico nie zamierza nabijać sobie rekordów marnymi oponentami.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)