I co teraz ??

Witam !!! mama nietypowy problem co ja mam jeśc ? mozedieta ala "kwachu". Problem polega na tym, ze mój organizm nie toleruje weglowodanów :] doslownie :) po spozycuy wegli(ziarna,platki,pieczywo,slodycze,owoce) ogolnie wegle proste i zlozone wysypuje mi twarz :/ probowalem wielu zeczy (antybiotyki płyny itp)bez wiekszej poprawy :] ktos mi kiedys powiedzial zeby wykluczyc wegle , jesc jaja i tłusto (miecho kiełbasy itp) po kilku dniach widzialem poprawe...! jak mam robic mase ? zwiekszyc podac bialka i tłuszczu ? zeby balic tym samym własny ?

Co masz teraz robic? IŚĆ DO LEKARZA.

Witam

"Problem polega na tym, ze mój organizm nie toleruje weglowodanów :] doslownie :) po spozycuy wegli(ziarna,platki,pieczywo,slodycze,owoce)"

Jeżeli spożywasz węglowodany z w/w źrodeł i w sposob tak chaotyczny, jak napisałeś, to powiem że się nie dziwie, że organizm zareagował uczuleniem. Jeżeli mowa o alergiach pokarmowych, to najczęściej uczulają owoce (cytrusowe, albo zwykle "poczciwe" jabłka) właśnie. Ale to wcale nie z racji tego, że owoce są złe jako takie, tylko zwyczajnie- dzisiaj wszystko jest w mniejszym lub wiekszym stopniu poddane genetycznej mutacji, także któż raczy wiedzieć, co tak naprawdę w nich siedzi- a że masa potencjalnych alergenów, to sprawa wiadoma.

" ogolnie wegle proste i zlozone wysypuje mi twarz :/ "

czyli prawidłowo
taka jest głowna "zaleta" węgli prostych, że efekty ich spalania "siadają" na twarzy

"probowalem wielu zeczy (antybiotyki płyny itp)bez wiekszej poprawy :] "

Pewnie ,że bez poprawy, skoro zaczynasz od drugiej strony..Najpierw dieta, potem leki ..ale pewnie bedą niepotrzebne wtedy

"ktos mi kiedys powiedzial zeby wykluczyc wegle , jesc jaja i tłusto (miecho kiełbasy itp) po kilku dniach widzialem poprawe.."

ogólna poprawa stanu skóry po kilku dniach na diecie wysokotłuszczowej to najbardziej widoczne efekty jej dobroczynnego wpływu na organizm po krótkim czasie Ale poczytaj troche, bo dieta "kwacha", choć teoretycznie dość prosta w założeniach, to wymaga jednak sporej wiedzy w praktyce i zdecydowanie wyklucza jedzenie w mysl zasady: 'obojetnie co,byle tłusto i bez węglowodanów" , czyli tzw. "dieta na pałę"
Głownym założeniem tej diety jest kierowanie sie zdrowym rozsądkiem, a więc żadne ekstremalne posunięcia nie sa na miejscu tutaj.

"jak mam robic mase ? zwiekszyc podac bialka i tłuszczu ? zeby balic tym samym własny ? "

Generalnie założenie jest takie, żeby jak najbardziej odciążyc organizm i nie zmuszac go do zbędnej pracy. To się przekłada bezpośrednio na ILOŚĆ dziennego spożycia białka, tłuszczu,etc...Ale nie ma czegoś takiego jak SZTYWNE proporcje- na początku, owszem, staramy się utrzymać stosunek białka do tłuszczy jak 1:2-3,5g , ale z czasem , w miare jak organizm sie dostosowuje do nowego źrodła energii, jak zmienia sie nasza aktywność fizyczna, te proporcje mogą ulec zmianie.
Dlatego powinieneś znać swój współczynnik aktywności mniej więcej, podać wage, wzrost..itd. - to sa podstawowe parametry przy układaniu jakiejkowliek diety.

pozdrawiam

Dziekuje coraMietka za przyblizenie "obrazu" ;) ale ogólnie rzecz biorąc mozna robic mase 1g białka na 3 gramy tłuszczy rezygnując prawie całkowice z wegli ? nie mówi tu o drastycznym zrezygnowaniu ale dojściu to pewnego minimum stopniowo... jest wogle jakies minimum wegli ? ponizej któego moga sie zacząc problemy zdrowotne ? mniejsza energia , wigor...

"ale ogólnie rzecz biorąc mozna robic mase 1g białka na 3 gramy tłuszczy "

nie wydaje mnie się.. Proporcja, którą podałeś jest polecana dla ludzi, których organizm juz się w dużym stopniu przystosował do diety. Te 3 g tłuszczu na gram białka pomagają nasycić organizm do tego stopnia, żeby nie przyszło nam do głowy siegać po węgle. Poza tym, taka ilość białka i tłuszczu, po przebudowie, jest OPTYMALNA, ale dla osoby której waga juz się ustabilizowała na takim poziomie, jaki mu odpowiada i jego celem jest jedynie itrzymanie status quo. Ty natomiast masz zamiar zwiększyć masę, a ta nie "weźmie się" z niczego- trzeba odpowiednio zwiększyć ilość któregoś ze składników. Myśle, że najlepiej gdybyś zwiększył ilość białka-nieznacznie, proporcjonalnie do tego ilość węgli nawet do 1g/kg masy i obserwował co się stanie. Prawdopodobnie przy dużym wysiłku siłowym(a zakładam że planując "zmasowanie" zakładasz równolegle do zwiększonej podazy kalorii, cięższe i intensywniejsze treningi? ), taka ilość nie przekształci się w tkankę tłuszczową. Natomiast tłuszcz pozostaw na takim poziomie jak jest. Tak na marginesie to wielu kulturystów "leci" na diecie Kwasniewskiego i sobie ja chwali, także myślę że nie ma przeciwskazań.

" jest wogle jakies minimum wegli ? ponizej któego moga sie zacząc problemy zdrowotne ? mniejsza energia , wigor..."

Pewnie, że tak. Teoretycznie za taka bezpieczną granice uważa się spożywanie 30g ww/dobę. Ale tak naprawdę podobnie jak przy wyliczaniu zapotrzebowania na inne składniki trzeba wziąść pod uwage indywidualne parametry. Ja np. nie przekraczam czesto w dni beztreningowe 25g węgli na dobe i nie odczuwam dyskomfortu z tego powodu, chociaż ciężki trening siłowy byłby mocno utrudniony wtedy, to na pewno.

pozdrawiam

Ketoza nie jest optymalnym stanem do rozwoju masy mieśniowej, więc nie oczekuj zbyt wiele. Co najwyżej moze zmienić sie skład ciała procentowo(wiecej mięsni mniej tłuszczu, ale nie bedą to przyrosty masy mieśniowej jakich oczekujesz). Jeśli zależy Ci na ładnie wyrzeżbionej sylwetce nie na wielkich miesniach to odpowiednio ułożona dieta niskowęglowodanowa jest ok. Dieta Kwaśniewskiego nie jest stworzona dla kulturystów dlatego wymaga pewnych modyfikacji, powiedziałbym, że to są raczej radykalne zmiany