Absolutnie nie dałbym sobie uciąć ręki za to co napiszę jak również nie chcę zostać posądzony o straszenie i gadanie głupot..poprostu kiedyś obiła mi się o uszy rozmowa z lekarzem (znanym) od wątroby (głównie),chirurgiem..później onna osoba też skłąniała się ku temu stwierdzeniu..Mianowicie - bcaa można podzielić na pozyskiwane z roślin jak i zwierzęce (o ile mi wiadomo multi czy inko - czyli akurat izoleuc. są pozyskiwane "roślinnie" w przeciwieństwie do np.mlo (tu znany polski
kulturysta powiedział mi kiedyś - cyt. mlo są zwierzęce i lepiej działają..
A stwierdzenie tych lekarzy - zminokwasy zwierzęce mogą mieć szkodliwsze działanie (chyba w kierunku onkogennym) niż roślinne.
Osobiście się z tym nie zgadzam bo dla mnie to nielogiczne:
1.leucynowe (głównie pozyskiwae - jak się kiedyś orientowałem - ze źródeł zwierzęcych) działają na mnie dobrze
2.brak bcaa powoduje u mnie regres jakbym nie ćwiczył (po prostu ten suplement (jak żaden inny) jest dla mnie bezdyskusyjnym być lub nie być..
pomaga w regeneracji itd. - jak może to być szkodliwe skoro to nie żaden hormon itp.żaden inny suplement nie działą na mnie tak spektakularnie w tak widoczny sposób.
pozdrawiam - napisałem to w celu zwrócenia uwagi na temat..czy komuś się obiło o uszy ,może czytał jakieś naukowe prace o tym.. kto wie?;)