Kochani kierowcy :-)

Na pewno każdemu zdarzyło się że jakiś kierowca (nie zawsze znający przepisy) rzuci tekstem do jadącego ulicą rowerzysty. Ostatnio jeden z nich stwierdził że na skrzyżowaniu gdy chcę jechać prosto to muszę pokazać ręką że chcę jechać w lewo... To było takie typowe stwiedzenie... A jak to u Was w miastach jest? Jakie najciekawsze teksty usłyszeliście od kierowców??

Jakbym je tu napisał to byś widział same ******.Ale stwierdzm ze teksty sa twórcze i przyznaje że polacy nie gesi i swój jezyk maja ale niewyparzony.

jeszcze mi sie nie zdazylo zeby ktos na mnie doslownie krzyczal ale napewno wyklinaja przewaznie to ja sie wqrwiam jak mi wymuszaja na rondzie albo w innych miejscach nie mowiac juz o "przytulajacych sie" tirach i autobusach na trasie

Heh ale te przytulające się tiry to nie jest zbyt mile uczucie :D

a do mnie tiry najmniej się przytulają, prawie zawsze wymijają bdb, najgorzej jest chyba jak ktos wymija z naprzeciwka, auta za mną nie jadą więc jest wolne, ale qrde ja też jestem na ulicy... wtedy to jest masakra, prztulamy się do wszyscy do siebie, taki trójkącik moim najczęściej słyszanym textem oprócz: "&^%%* &^$%#&( (*&^*!!!!!!!!" jest "zjedź na chodnik"

Najlepiej jest jechać środkiem swojego pasa, tak jak uczą motocykliści. Wtedy parówy w autach nie będą wymuszać, albo spychać wyprzedzając. Ostatnio otrąbił i nawyklinał mnie taryfiarz któremu ustąpiłem pas, żeby mógł zjechać w prawo. Niewdzięczny! Nie omieszkałem go odpowiednio pozdrowić:)