Ostatnio mam uraz którego nie moge sie pozbyc.
zaczęło sie jak schodziłem ze smieciami w domu (byłem cały nimi obładowany i były dosc ciezkie - remont w domu)trzymałem je w w dwóch rekach.I pomyslałem sobie w pewnym momencie -skróce sobie dystans i skocze z 3 schodków.No i oczywiscie skoczyłem.od tamtej pory boli mnie lewa łopatka i ogólnie plecy w tym miejscu.
Na poczatku ból był mało uciazliwy ,ale sie nie zmniejszał - myslałem ze przejdzie.
Kilka dni pozniej jade do babaci pociagiem i wystawiłem kilka razy głowe za okno jadacego pociagu(nie madre wiem )i od tamtej pory boli mnie cały czas.dosc mocno pry ruchach.
Najdziwniejsze jest to ze nie moge robic skłonów z wyprostowana lewa reka za głową w prawo . następuje wtedy ból nie do zniesienia i poprostu nie moge dalej tego robic.sek w tym ze całą reszte róznych cwiczen moge robic bez najmniejszego bólu(pompki , brzuszki,a nawet cwiczenia rozciagajace nogi).
przy gwałtowniejszym ruchu lewa reka , albo co gorsza zamachu takze boli
Dodam ze mam lewe skrzywienie kręgosłupa lędzwiowego - czy to moze miec z tym cos wspólnego??????
Z góry dziekuje Wam za odpowiedzi i porady
"Młode Wilki Beda Zawsze Razem Isc Ku Przeznaczeniu..."