"suplement idealny" w praktyce

dobra... pod tym nie wiele mówiącym tytułem kryją się moje rozmyślania na temat l-karnityny. różne jej opisy mówią jaki to ma ona zbawienny wpływ na naszą kondycję (zarówno fizyczną jak i umysłową), na utratę tkanki tłuszczowej i nasze zdrowie. jednak z tego co wnioskuje czytając to forum to wszystko to jeden wielki pic na wode. jak to aprawde jest z tą l-karnityną? czy opłaca się kupić l-karnitynę czy bedzie to tylko strata pieniędzy? czy jest wśród was ktoś na kogo to działa chociaż w pewnym stopniu? jak już kupować l-k to jakiej firmy żeby jakość była adekwatna do ceny?

nie
ponoc dziala w kosmicznych dawkach
jednak i tak nie na wszystkich i tylko w okreslonych warunkach

jak HMB, na jednych podziała, na innych nie

ale wy bzdury wypisujecie,: "na jednych działą na innych nie".
Po pierwsze coś zawsze działą jeżeli ma działać. Może HMB nie działa na wszytkich bo nie wszyscy mają odpowiednią diete, trening i regenerację - i myslą, że 6 pólgramowych tabletek załątwi sprawę.

Co do L-karnityny. ja sam biorę ją już od długiego czasu mimo, że jestem na diecie na mase i wcale nie zamierzam się odchudzać w najbliżsyzm czasie itp. L-karnityna nie ma za zadanie odchudzać, tylko umożliwić spalenie tłuszczów zapasowych. Ma uzupełnić niedobór karnityny w porzywieniu i tyle.
Sam widze jej korzystny wpływ choćby na moje serce. Wcześniej pobolewało mnie po dniach ciężkich treningów, czułem jakbym miał mieć zawał. Od dłuższego czasu nie mam takich problemów mimo, że intensywnośc moich treningów wcale nie zmalała.

traktuj l-karnityne jako kolejna witamine/mineral

ok - właśnie tak ją traktuje, ale mimo to mam chęć spróbować jej cyklu, jakiej firmy polecacie l-k żeby jakość była adekwatna do ceny? myślę, że interesuje mnie ilość 60 tabletek