bieganie na czczo

no wiec od tygodnia postanowilem, ze bede biegac codziennie rano. Wstaje o 5 rano, od razu ide biegac, po biegu sniadanie, prysznic i do szkoly. Biegam okolo 5km. Jak bieglem zeby sie sprawdzic to udalo mi sie w 22 i pol minuty pobiec. A rano na lajciku biegnac to 28-24 minuty. Jakie wskazowki mozecie mi dac, zeby bardziej mi to pomagalo niz szkodzilo, no i zeby zredukowac ryzyko przeziebienia sie.

Jeszzcze dodam, ze celem treningu jest tylko poprawienie formy i sprawnosci. Jestem raczej chudy, wiec nie mam czego spalac:p Mam 16 lat i waze 65kg

no to moim zdaniem jak chcesz poprawic forme to nie biegaj rano ...
Biegajac rano i to na czczo spalasz tłuszcz szybciej niz wieczorkiem np..a pozatym bieganie rano jest bardziej kontuzjogenne bo miesnie po nocy nie rozgrzane..
Ja sama biegam rano ale tylko dlatego ze nie mam czasu pozniej,jak masz czas to biegaj sobie lajtowo wieczorkiem..i jak zimno i dresik czapka i rekawiczki i jazda Pozdrawiam

a jaki masz cel...?

poprawienie kondycji i formy ogolnie. Szczegolnie w biegach na dystansie 1000m i 5000m

zacznij od biegania truchtem, z prędkością ok. 1km/6-7 minut, przez ok. 20 minut, stopniowo zwiększając dystans (mysle, ze 3 x w tyg wystarczy).

gdy wyrobisz sobie już jakaś wytrzymałość możesz zacząć zwiększać tempo i ułożyć plan na konkretny dystans.

a czy mozna zamiast odleglosci zwiekszac tempo? Bo mi sie droga konczy i dalej nic nie ma:) No i jak w koncu lepiej? Rano, wieczorem, czy bez roznicy? I jak dlugo powinienem cwiczyc tak, zanim uloze rozpiske na konkretny dystans?

jak Ci sie droga konczy to zawroc

o ile powinienem zwiekszac dystans?

zwiekszaj stopniowo (o kilka minut), az dojdziesz do okolo 60 minut