bieżnia czy nie?

Mam pytanie do ludzi ktorzy troche biagaja, a mianowicie czy lepiej jest biegac na biezni czy np na boisku lub lesie? Chodzi mi o to ze moj kolega biaga na biezni i jak kiedys poszedl ze mna biegac (wczesniej mowil ze na biezni biega 30 min) a tu po 5 minutach wymiekl. Mysle ze lepiej sie dotlenia organizm jak sie biega na powietrzu do tego w lesie biegne raz z gorki raz pod gorke (pracuja troche inne miesnie i do tego pod gorke jest ciezej tego chyba nie musze mowic), ale jak myslicie jak to jest jezeli chodzi o kondycje? Lepiej utrzymywac idealnie rowne tempo na biezni czy raczej zmienne na powietrzu?

ja w podstawówce byłem noga w bieganiu (trudno mi było przebieć 1000m ). Zaczołem chodzić na siłke, głównie w celu spalania tłuszczu i biegałem dużo na bieżni. Na wiosne przyszły testy z WF i miałem 4 czas w klasie na 1000m, czyli jednak coś daje, a nawet dużo

jesli ma ktos naprawde profesjonalna bieznie na ktorej idzie prowadzic trening taki jaki mozna prowadzic na swierzym powietrzu to niema roznicy wielkiej ale zadajmy sobie pytanei kto kupi taka bieznie zeby trenowac skoro wychodzi na dwor i ma najwieksza bieznie ktora jest caly swiat i to calkiem za darmo,
biegalem raz u kumpla (bo ma bieznei za 800zł kupiona mamie bo walczy z nadwaga) to przy spokojnym biegu idzie nawet biec,ale gdy dodalem gazu i probowalem pedzic na maxa to prawie bieznia by sie rozklekotala,no poprostu trening na takim czyms to mordenga ,no chyba ze leje ,zawierucha, -50'C i zaspy 3metrowe,to wtedy moze bym na tym owb1 zrobil ,
jesli chodzi o kondyche to na biezni mozna by troche wyrobic ale na dworze idzie zastosowac wiele roznych treningow bo np: na biezni sily biegowej niezrobisz