To nie jest tak, że ci dzinnikarze całe życie piszą jeden art oni muszą co tydzień pisac na tematy, z którymi często nie mają nic wspólnego. Naczelny rozdaje tematy i kropka. Dla interesujących się MMA niektóre przytoczone cytaty są oburzające, ale artykuł nie jest tylko dla nich przeznaczony, lecz dla rzeszy czytelników Time'a (bo to na jego podstawie powstał ten art), którzy zamiast szczegółów wolą "delikatnie podkolorowane" uogólnienia.
Według mnie na przeciętnego zjadacza chleba artykuł nie zrazi do MMA, a wręcz przeciwnie; może się zainteresuje i wpadnie na SFD.
† Podpis pod wypowiedziami ;)