Przygotowuję się do egzaminu ze sprawności fizycznej. Ćwiczę od dwóch lat dwa, trzy razy w tygodniu w domu. Nacisk kładę bardziej na wytrzymałość niz na siłę. Po roz grzewce najczęściej robię pompki na zmianę z podciąganiem na drążku nachwytem. Do tego brzuszki, trochę rozciągania i pare elementów ze sztuk walki.
Jakiś miesiąc temu naciągnąłem sobie mięsień piersiowy. Stało się to po zrobieniu niewielkiej liczby 60 pompek (rozgrzewka była porządna). Na razie ne ćwiczę czekając aż wszelkie dolegliwości ustąpią i dopiero wówczas stopniowo powrócę do ćwiczeń.
W związku z tym proszę bardziej doświadczonych kolegów o radę co zrobić aby nie dopuścić do kolejnej kontuzji (ta była pierwsza)? Boję się, ze może mi się ona znów przydarzyć np niedługo przed egzaminem przekreślając szanse wzięcia w ogóle w nim udziału.
Pozdrawiam