Po dwóch wygranych Fabricio Werdum przygotowuje się do swojego największego jak dotychczas testu na japońskim ringu MMA. 23 października posiadacz czarnego pasa BJJ wkroczy na ring PRIDE w Saitama Super Arena, by zmierzyć się z olimpijskim bokserem Sergei’em Kharitonovem. Werdum nie jest wystraszony tym, że to nie on będzie faworytem tej walki. „To będzie najcięższa walka w mojej dotychczasowej karierze, ale nie zamierzam okazywać przeciwnikowi zbytniego respektu. Będę robił swoje i zamierzam go poddać" - mówi.
ADCC: Co myślisz o walce z jednym najmocniejszych zawodników PRIDE?
Werdum: To musiało się zdarzyć prędzej czy później. Zresztą w najmocniejszej organizacji MMA na świecie nie ma lekkich walk. Wiem, że to on jest faworytem tej walki, ale zostawiam tę odpowiedzialność na jego barkach.
ADCC: Jak zamierzasz uniknąć jego bokserskich umiejętności?
Werdum: Trenuję boks codziennie z Wlado, ale nie zapomnę o moich korzeniach. Zamierzam użyć mych umiejętności w jiu-jitsu i go poddać. Wymienianie ciosów z bokserem kalibru olimpijskiego nie ma dla mnie sensu. Zamierzam powtórzyć strategię Rodrigo Nogueiry, czyli postraszyć go paroma prostymi i zaatakować nogę wykroczną. Zamierzam wykorzystać to, że jedną nogę będzie miał wysuniętą.
ADCC: Wielu ludzi w Internecie twierdzi, że za wcześnie dla ciebie na Kharitonova…
Werdum: Nie sądzę. Myślę, że to dobry czas. W chwili obecnej jestem gotów mierzyć się z każdym. Kiedyś chciałem po prostu być fighterem PRIDE. Teraz gdy już nim jestem to mi nie wystarcza. Chcę dojść na szczyt i walczyć o pas.
ADCC: Aby zdobyć pas prawdopodobnie będziesz musiał spotkać się z Fedorem Emelianenko i Rodrigo Nogueirą…Werdum: Chcę walczyć z mistrzem. Jeśli to będzie Fedor, wówczas wszystko ok jak dla mnie. Ale zanim do tego dojdzie, chcę zdobyć więcej doświadczenia w ringu. A co do ewentualnej walki z Nogueirą, to nie chciałbym walczyć z Brazylijskim fighterem. Jednakże Minotauro zawsze był dla mnie przykładem. Jest jednym z najlepszych fighterów na świecie i to byłby dla mnie zaszczyt móc walczyć z nim. Jeśli miałbym szczęście pokonać go to zwycięstwo dedykowałbym właśnie jemu. Jest moim idolem.
ADCC: A co z przyszłością?
Werdum: Miałem zamiar pojechać do Brazylii zaraz po walce, ale nie sądzę by tak się stało, ponieważ muszę pojechać też do Hiszpanii. Ponadto muszę też niebawem wrócić do Chorwacji, by być przygotowanym jeśliby PRIDE zachciało mnie włączyć do gali noworocznej.
Źródło: http://news.adcombat.com/article.html?id=10011
Tłumaczenie: Kilbian