Zawodowy mistrz świata organizacji WBC w bokserskiej wadze półciężkiej, Tomasz Adamek od lutego podejmie naukę na dwuletnich, zaocznych studiach uzupełniających w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
- Spełnię kolejne marzenie i zostanę magistrem administracji - deklaruje...
"Oczywiście, że nie dam rady co dwa tygodnie przyjeżdżać w weekendy na wykłady do Lublina. Postaram się o indywidualny tok nauczania, tak abym mógł pogodzić karierę pięściarską z nauką. Wierzę, że spełnię kolejne marzenie i zostanę magistrem administracji. W środę przyjadę na rozmowę z władzami uczelni, spotkam się z wykładowcami, znajomymi księżmi" - powiedział 29-letni Adamek, który mistrzowski pas WBC wywalczył w maju w Chicago, po zwycięstwie na punkty z Australijczykiem Paulem Briggsem.
Po ukończeniu szkoły podstawowej w Gilowicach, Adamek kontynuował naukę w zasadniczej szkole zawodowej w Żywcu. Tam zdobył zawód mechanika sprzętu AGD. "Technika w tej dziedzinie mocno poszła naprzód, ale jeśli trzeba, potrafię naprawić lodówkę, odkurzacz, czy pralkę. Zresztą niedawno miałem okazję odświeżyć dawno wyuczony fach" - zapewnił mistrz świata.
Na początku lat 90. Tomasz Adamek łączył uprawianie boksu z występami na zielonej murawie. "Grałem jako napastnik w Beskidzie Gilowice. Miałem niezłą lewą nogę, strzeliłem trochę bramek. Teraz na mecze kolegów już raczej nie chodzę, nie mam czasu. Wiem, że spadli z ligi okręgowej do Klasy A" - dodał.
Adamek starał się nie zaniedbywać nauki. Dał sobie radę w technikum wieczorowym, obronił pracę licencjacką w Beskidzkiej Wyższej Szkole, na kierunku administracja. Jak dobrze pójdzie, w 2008 roku będzie mógł się pochwalić tytułem magistra. W boksie zawodowym równie pilnymi uczniami byli chyba tylko ukraińscy bracia Kliczkowie.
Dziesięć dni temu Tomek obronił tytuł WBC, zwyciężając w Niemczech z Thomasem Ulrichem. "Marzy mi się teraz walka z Amerykaninem Royem Jonesem Juniorem. Jeśli wszystko dobrze się ułoży, staniemy w ringu w lutym albo marcu, a nasz pojedynek obejrzy cała Ameryka. Don King prowadzi stosowne rozmowy i szuka odpowiedniego miejsca na taki bój" - przyznał.
Adamek od urodzenia mieszka w Gilowicach. Obok domu należącego do matki pobudował swój własny. Ojca praktycznie nie znał, bowiem zginął w katastrofie górniczej w 1978 roku (Tomek nie miał wówczas dwóch lat). "Na wsi czuję się najlepiej, tutaj wypoczywam, spędzam najwięcej czasu. I co najważniejsze, mam obok siebie wszystkich, których kocham - żonę, dwie córki i mamę. A w promieniu dziesięciu kilometrów mieszkają moje cztery siostry" - zakończył Adamek, który zawsze deklarował, że jest wierzącym i praktykującym katolikiem. W licznych wywiadach mówił, że osiągnął tak wiele w życiu dzięki Bogu i jego łasce.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)