Zwlekałem z pójściem do lekarza a gdy w końcu się zebrałem żeby pójść
wybrałem oczywiście państwówkę bo nie miałem kasy.
Ortopeda powiedział mi że to ból przyczepów dalszych mięśni naramiennych i skierował na krioterapię.
Nie skorzystałem z darmowych zabiegów bo nie chciało mi sie czekac i poszedłem do prywatnego gabinetu rehabilitacyjnego.
Koleś tam zbadał mnie i powiedział że to nie tylko przyczepy ale mam też rozwalony bark - obrzęknietą torebke stawową w obu rękach - bardziej w lewej.
Na początek postanowiłem zrobic tą krioterapię - 5 zabiegów miejscowych po 5 minut na rękę. Smaruję też rękę mobilatem.
Czuję że jest trochę lepiej ,ale nadal boli.
Koleś mówi,że ten lewy bark to trzeba dalej leczyć i to porządnie.
Proponuje mi jonoforezę i dalej krioterapię po zniżkowych cenach.
Co mi radzicie ? Czy warto wydać te 200 pln-ów?
Co jeszcze moge zrobić aby sobie pomóc bo chciałbym jak najszybciej zacząć znowu cwiczyć