Igrzyska Olimpijskie TURYN 2006

Temat ten będzie traktować o igrzyskach olimpijkich TURYN 2006 które rozpoczną się już za 99 dni.

Do rozpoczęcia igrzysk czasu coraz mniej, a obszar wokół Turynu i innych miejscowości, w których odbędzie się rywalizacja 2500 sportowców o 84 medale w 28 konkurencjach, przypomina wielki plac budowy.

Za 99 dni od czwartku 3 listopada w Turynie rozpoczną się 20. Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Tego dnia w Nowym Jorku zaprezentowany zostanie powstały z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych program "Pokój olimpijski", nawołujący do zaprzestania na czas igrzysk (10-26 lutego 2006 roku) wszelkich walk i wojen na całym świecie.

Wiele inwestycji, a zwłaszcza rozbudowa lotniska w Turynie, jak i budowa dróg dojazdowych, znajduje się w końcowym stadium realizacji. Tylko w Turynie - stolicy Piemontu - zainwestowano w budowę dróg, metra, mostów, kładek i stadionów prawie pięć miliardów euro.

Na wszystkie uwagi dotyczące obaw, czy gospodarze zdążą na czas przygotować wszystkie obiekty przewodniczący Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Gian-Franco Kasper, odpowiada niezmiennie z uśmiechem: "Włosi są królami improwizacji". W ten sposób parafrazuje słowa szefa Komitetu Organizacyjnego 20. ZIO Valentino Castellaniego określającego Włochy mianem "last minute country".

Podobnego zdania jest przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Jacques Rogge, który ostatnio powiedział "wszystko wskazuje na to, że będą to wspaniałe igrzyska".

Wydaje się, że do końca igrzysk sez z powiek organizatorom spędzać będzie kwestia transportu. Zatłoczone drogi dojazdowe wielkiej turyńskiej aglomeracji mogą utrudnić komunikację między trzema wioskami olimpijskimi a obiektami sportowymi.

W samym Turynie rywalizować będą uczestnicy konkurencji łyżwiarstwa szybkiego, figurowego, short-tracku i hokeja na lodzie, natomiast pozostali spotkają się w oddalonych o dwie godziny drogi takich miejscowościach, jak: Sestriere, Bardonecchii, Sauze d'Oulx i Pragelato.

Nie wszystkie drogi dojazdowe dało się poszerzyć, dlatego organizatorzy igrzysk ograniczyli liczbę widzów na stadionie w Pragelato, gdzie rywalizować będą skoczkowie, do siedmiu tysięcy. Konkurencje alpejskie w Sestriere oraz rywalizację biathlonistów w Cesana San Sicario zobaczy maksymalnie osiem tysięcy kibiców, którzy dojadą koleją z Turynu do miejscowości Sauze d'Oulx, a stamtąd przetransportowani zostaną dalej olimpijskimi autobusami.

Za główną przyczynę wszelkich problemów i opóźnień powszechnie uważa się brak funduszy. Komitetowi Organizacyjnemu (TOROC) brakuje około 46 mln euro.

Brak funduszy spowodował odwołanie wielkiej uroczystości zaplanowanej właśnie na sto dni przed rozpoczęciem igrzysk. Organizatorzy wciąż poszukują sponsorów, którzy mogliby pokryć deficyt. W celu pozyskania dodatkowych środków planuje się zorganizowanie loterii olimpijskiej.

Sporą pozycją w budżecie organizatorów igrzysk są zawsze dochody ze sprzedaży biletów. TOROC sprzedał dotychczas 56 procent kart wstępu, a na dodatkową kampanię reklamową nie ma pieniędzy.

Kłopoty finansowe mogą odbić się także na bezpieczeństwie uczestników imprezy. Do tej pory organizatorzy z zapowiedzianej przez rząd, a przeznaczonej na ten cel sumy 20 mln euro, otrzymali połowę.

W czasie 20. ZIO w Turynie przeprowadzonych zostanie 1200 kontroli antydopingowych, czyli 45 procent więcej niż w Salt Lake City w 2002 roku.

Mimo kłopotów sympatycy sportu liczą, że Włosi dołożą należytych starań i sportowcy oraz kibice z pierwszych od 50 lat zimowych igrzysk olimpijskich w Italii wyjadą tylko z pozytywnymi wrażeniami. (PAP)

Prezes Włoskiego Komitetu Olimpijskiego (CONI) Gianni Petrucci uważa, że przyszłoroczne 20. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Turynie będą niepowtarzalne.
"Zaprezentujemy światu najpiękniejsze igrzyska zimowe. Takich igrzysk jeszcze nie było. Turyn dołożył należytych starań, aby tak się stało. Prawie wszystkie areny są już gotowe, a nasi sportowcy postarają się nas przyjemnie zaskoczyć" - powiedział Petrucci w wywiadzie, który ukazał się w środowym wydaniu gazety "La Stampa".
Termin wywiadu nie był przypadkowy, właśnie w środę od igrzysk w Turynie (10-26 lutego 2006 roku) dzieliło sto dni.

Zdaniem włoskiego wiceministra sportu, Mario Pescante zimowe igrzyska w Turynie, zorganizowane po raz pierwszy w historii olimpizmu w wielkiej metropolii, będą "kamieniem milowym" dla światowego sportu. (PAP)

Zmieniony przez - hetsa w dniu 2005-11-03 16:50:24

Jak oceniacie szanse medalowe Polaków. Ja szczególnie licze na Justyne Kowalczyk i Sikore a także może Jagienka sie postara.

Pozdrawiam

Ja podobnie.Polacy w zimie się nie liczą

ejjjj ...wolniej odpisujciebo nie moge nadazyc....


a tak serio to ten dzial sie chyba najgorzej rozwija z wsyztskich(jak mozna nazwac to rozwijanie)

Zmieniony przez - DaroNigga w dniu 2006-02-11 09:21:00