Witam - wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi. :)
Tak, jak pisałam na początku - w poniedziałek rozpoczęłam swój trening: pobiegłam do sklepu, kupiłam sobie kasetę z ćwiczeniami, matę, hantelki półkilogramowe i zaczęłam ćwiczyć. Mój zapał minął gdzieś w połowie i niestety nie dotrwałam do ostatnich ćwiczeń - na ręce.
Następnego dnia - z takim samym zapałem jak wcześniej - ponownie włączyłam kasetę i ćwiczyłam. I jak poprzednio do ćwiczeń z hantelkami nie dotrwałam... :(
W środę wynalazłam sto powodów, dzięki którym to, iż sobie nie poćwiczę będzie usprawiedliwione. ;)
Czwartek. - W czwartek poszłam do pobliskiego fitness clubu na aerobik. To samo zrobiłam w piątek. Efekt? - Nie mogę się ruszać! :D Ale jakoś lepiej jest w grupie, zatem - oprócz czwartków i piątków - mam to zamiar powtarzać jeszcze we wtorki i środy! :) Zobaczymy – może to da upragnione SZYBKIE efekty.
Trzymajcie kciuki, żebym wytrwała! :)
Jeśli chodzi o te schody, co sobie postanowiłam pokonywać - to nic, ale to NIC nie wyszło, bo za każdym razem, kiedy wracałam do domu, to się okazywało, że mam buty na wysokim obcasie albo nieodpowiednie do wchodzenia po schodach... ;P
Co do diety - to nie stosuję żadnej, no chyba, że to, iż jak jestem głodna jem albo kromkę chleba albo Danio można nazwać dietą. Ale oczywiście oprócz tego, jem normalny obiad i 2 kromki chleba na śniadanie.
Jeśli chodzi o diety z brukowców, to niestety (a może i stety :>) brukowców nie czytam.
Shinain - co do robienia błędów w ćwiczeniach - całkowicie się z Tobą zgadzam, ale... będąc teraz na tych 2 aerobikach z dwiema różnymi instruktorkami - żadna z nich mnie nie poprawiła (ba! nie poprawiła nikogo). Pojawia się więc pytanie, czy robię wszystko bezbłędnie. Nie sądzę, bo do tej pory nie wiem, czy jak się robi krok dostawny, to stopy powinny być równolegle czy może palce powinny być skierowane na zewnątrz... A! I po ćwiczeniach na
mięśnie brzucha boli mnie nieraz szyja... :(
Pytasz dlaczego spisałam siłownię na straty? Szczerze mówiąc nie mam jakiegoś konkretnego powodu... Nie umiem się po prostu przełamać, żeby pójść tam pójść. Nie wiem nawet na czym ćwiczyć oprócz bieżni, rowerka czy steppera - aż wstyd się przyznać. :(
Z resztą kiedyś chodząc na aerobik, idąc z szatni do sali, na korytarzu 'kręciło się' kilku 'chrząkających osiłków'. Nie jest to zanadto przyjemne... Więc i to utwierdziło mnie w tym, że nie jest to miejsce dla mnie.
Przyjemnym nie jest również to, kiedy biegniesz sobie na bieżni czy chodzisz na stepperze, a siedzi kilku takich na atlasach czy czymś takim [PRZEPRASZAM wszystkich z góry - nie znam się na nazwach sprzętu] i patrzy ze śmiechem czy irytacją... Z resztą wszystko jest fajnie opisane w dyskusji:
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=23743&forum_id=104&t_orig=7873&forum_title=Fitness&M=Fałsz&S=Prawda
pod czym mogę się podpisać (za wyjątkiem tych ręczników, gdzie na tej siłowni, o której mówię, ręcznik i buty zmienne są OBOWIĄZKOWE).
Będę kończyć, bo chyba za bardzo się rozpisałam... Mam nadzieję, że się jeszcze odezwiecie!
Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich,
Monika.