Ja też myślalem o świństwach , ale dopracowałem dietę,kupiłem kreatynę, dokupiłem Ostrowii i mi wyleciały głupoty z głowy. Lepiej mi idzie niż koksikom u mnie na siłce. Biorą metę, a na obiad jedzą zupę grzybową.
Posłuchałem mądrzejszych w tej dziedzinie, a nie d****i.
A z tego co piszesz to ten twój kumpel strasznie "błyskotliwy" jest.
bój sie