macie jakieś pomysły na ćwiczenia w domu....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hej znacie jakieś fajne ćwiczenia w domu....

Chodziłem przez krótki czas na kalaki kombat, i kyokuszin kay(czy cośtak).....

ale jest jeden problem cholernie nie lubie tej atmosfery...
wychowywałem się wsród kulturystów (koksów), (mój brat miał siłownię ćwiczyło 150 osób ), uważali oni karacistów, za wafli, i takich tam....
Było dużo sprzeczek właśine z tymi leszczami.
Dlatego m.in. nie lubie panującątam atmosfere, źle siętam czuje ...



A wiem, że ćwicząc i rozciągając się smemu(lub z kumplem) w domu można osiągnąć dobre rezultaty (chodzi o bicie.).......


Więc proszę, o jakąś pomoc, tzn ćwiczenia, które mogą realnie przydać się na ulicy, oraz jaki sprzęt by sięprzydał... mam już worek (duży worek) i rękawiczki do boksowania...

narazie rozciągam się, zmodyfikowałem troche też swój trening na siłowni... oprócz tego ćwicze kopnięcia...
jużcoś... :)






Więc jeszcze raz

webmaster

To idz na inna sztuke walki. Boks, zapasy, Bjj, judo, kick. Gdzies powinienes znalezc odpowiadajaca Ci atmosfere.

Paweł Ziółkowski
http://czarnypas.gr.pl/bjj 
Żiu-żitsu znaczy Miękka Sztuka, jesteśmy mięczakami którzy leją twardzieli.

no wiem, szukałem cośtakiego ale w okolicy nie ma najbliżej mnie jest prawie 50 kilosów....

więc pomożenie mi...?


webmaster

Cwiczenia w domu w sumie omga byc, ale wymagany jest min 1 partner i powiedzmy co miesiac lub dwa dojazdy do jakiegos mastera by poprawial twoje techniki i pokazywal nowe. A co do partnerow to im wiecej tym lepiej.Wiesz jesli bedziesz sparwoal ciagle tylko z jednym kolesiem to w koncu bedziesz znal wszytskie jego zwyczaje i poznacie sie na wylot i bedziecie kombinowac jak tu go przekombinowac by przy 40 stym ruchu zrobic cos w czym sie pogubi - a to juz mija sie z celem troszke na dluzsza mete,.A im wiecej ludzi tym lepiej- moze spruboj zorganizowac jakas filie jakiegos stylu? A jesli koniecznie chcesz ccwiczyc we dwuch na odludziu to:
1.Co jakis czas nadzor mastera obowiazkowy
2. Najlepiej miej kasety z tym co bedziesz robic (ale bez masetra nic ci nie dadza)
3. Wymieniaj sparing partnerow
4. Roznorodnosc bo skonczy sie monotonia ktora nie sluzy postepom

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

I cwicz caly przekroj - na dluzsza mete da ci to wiecej odskoczni od monotoni, a pozatym ogolnie jest polecany bo uczy wszystkiego. Tylko usystematyzuj go sobie bo inaczej sprawdzi sie regola ze jak cos jest od wszystkiego to jest do niczego. Moze nawet dojezdzaj do 2,3 masterow z roznych styli raz na miesiac powiedzmy. Polecam Bjj/zapasy, Tajski/box , i jakis combat. Wycieszka raz na miesiac 50 km nic ci nie zaszkodzi - pewnie i tak czesciej wyjezdzasz.
Bez solidnej orgaznizacji i szczerych checi po pol roku pomysl umrze.

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

ok dzięki...
mam jednego znajomego ,który dobrzez zna karate(nie wiem dokładniew co), ale wiem, że ma czarny pas....

Postaram sięjednak zapisać do jakiegoś klubu.
Z moich obserwacji, wnioskuje, ze chodzenie do klubu karate (np kyokuszin kay czy cośtak) jest stratą czasu... kolesie stoją w miejscu, i machająrękoma....(szkoda czasu..) zamiast tego wolę pójśc na siłownie, posparować z kimś, i wyżyć sięna worku... + rościąganie...


webmaster