Poradzcie co mam z ta noga zrobic
Tydzien temu sciagneli mi szyne(miałam skrecona kostke i niby
naderwane wiezadla i torebke), prawie chodze normalnie,ale nie do konca.Wszyscy gadaja ze basen to dobra rehabilitacja.Bylam dzisiaj i... porazka.. 10 dług z bolem,nie moge ruszac ta noga jak trzeba wiec style były rozpaczliwe,ale najbardziej chodzi mi o ten ból. co ja ma z ta noga zrobic? rozciagac "na chama" mimo bolu, pływac na siłe,prostowac. A po tym dzisiejszym basenie to szczerze mówiac jest gorzej zamiast lepiej.jutro bede miec w koncu swój rower to sobie pojeżdze bo mi chirurg powiedzial ze moge od tego tygodnia powoli(rower stacjonarny). I tak to nie wiem co mam z nia zrobic? Zostawic to tak i czekac az samo przejdzie, czy tak jak pisałam wczesniej, mimo bolu ja cwiczyc. najgorsze jest to ze potrzebuje ta noge miec w pełni sprawna najlepiej na wczoraj
No i kwestia bandazów elastycznych. Lekarz kazal nosic przez tydzien i smarowac mascia.Smaruje,ale próbowałam chodzic bez bandazy to nie bardzo, tzn moge oczywiscie chodzic ale dyskomfort jest duzy i noga bardziej boli niz z bandazem, a nie chce znowu nosic tego za długo bo to ponoc tez oslabia staw