Masz racje arti
Ale tez nie mozna patrzec
na silke kategoriami czysto matematycznymi...
Przykladowo te 3h dziennie spedzone na silke + dojazdy + jedzenie
to nie 3h wyjete z zycia
jesc i tak trzeba sobie kiedys zrobic... dojazd (jaze autem) mozna potraktowac jako przyjemnosc
a dojscie jako dodatkowe dotlenienie
ktore w ogolnym rozrachunku wychodzi na +
Sam pobyt na silce to przeciez nie tylko podnoszenie zelastwa ale takze dlugie filozoficzne wywody egzystycjonalne z przyjaciolmi kwadratami, a takze zdobywanie coraz to szerszej wiedzy na temat cwiczen/diety/dopingu
Owszem patrzac na to z perspektywy co mozna by robic zamiast poswiecania czasu na silce
mozna dojsc do wniosku ze ten czas to czas stracony nigdy nie do odzyskania, jednak ze kazdy chodzi na silke z jakiegos powodu... kompleksy/hobby/znajomosci/chec lepszej zabawy na dyskotekach/zmiana zycia/czy inne... to ten czas w zadnym wypadku nie jest stracony...
ale sie rozgadalem prawdziwy filozof ze mnie