Ooo, to musisz od razu przejść do gardy!!! I nie zapomnij jej zamknąć ;) Potem możesz spróbować wyprowadzić jakiś triangle ;)
Walka (?) zakończyła się przyznaniem zwycięstwa Japończykowi przez dyskwalifikację Heatha (już dodano na sherdogu).
Ja również myślę, że Yoshiro udawał. To nie było nokautujące uderzenie. W każdym razie nie aż tak piorunujące. Cała ta sprawa, to jakiś cyrk niesamowity. Może przestarszył się walki z Teksańczykiem? Nie wiem... Nie podoba mi się to.
Z drugiej strony Heath też dał się ponieść.
Po chwili namysłu to mam uczucie, że Japończyk został "natchnięty" przez pocałunki pomiedzy JLB i Bernardo i z całą pewnością zamierzał wyprowadzić Amerykanina z równowagi. Całość BARDZO podobna wklimacie, tylko Herring okazał się być pozbawiony takiego poczucia humoru.
Zmieniony przez - Matrix33 w dniu 2006-01-05 21:17:07