- Z porażek trzeba wyciągać wnioski i nie poddawać się. Dzięki kibicom wiem, że nie walczę tylko dla siebie - tłumaczył w poniedziałek nasz mistrz olimpijski w judo z Atlanty.
Łap newsy
Porażka z Aleksandrem Emelianenką była bolesna, ale nasz najsilniejszy obecnie przedstawiciel sportów walki nie odczuwa już żadnych dolegliwości.
- Przez pierwsze dni bolały trochę otarcia, mięśnie, ale to drobiazg. Teraz czuję się dobrze. Nie ma co tracić czasu na rozpamiętywanie przegranej, i trzeba koncentrować się na przyszłości - dodaje Nastula.
Jeszcze w Japonii team Nastuli otrzymał propozycję treningów w kilku krajach. W tej chwili trwają rozmowy nad zmianami planów treningowych.
www.budo.pl