Jeśli ustalimy sobie proporcje i obojetnie z jakich przyczyn ale zjemy za malo tłuszczy to jak się organizm zachowa?
W przypadku takim że z proporcji zjemy 95%-100% zaplanowanego białka i węgli, a tłuszczy no powiedzmy o 10-15% za mało (lub 10-15gram)?
Tak na "chłopski" rozum wydaje mi się że w przypadku przestawionego organizmu na pobieranie energii z tłuszczy to będzie mały uszczerbek bo organizm sobie weźmie z zapasów, ale czy mam rację? Czy raczej niskowęglowodanowcy powinni pilnować 100% tłuszczy w proporcji swych posiłków?
Jest tu na tyle speców że napewno ktoś wie a mnie to cholernie zastanawia, nie to że chcę tłuszcze obcinać po prostu pytanie z rodu ciekawskich swoich proporcji pilnuję i gubię aż niemal tłuste plamy za mną zostają na ziemi
Bo lepiej zrobic dobrze niz wcale lub zle
oo123oo - wielbicielka dwuznacznosci