Czy nie za często ćwiczę?

Ćwiczę codziennie, od 20.30 tak do 21.20:
20-25 minut - trening siłowy (w domu, z obciążeniem, staram się ćwiczyć dużymi ciężarami - zrobienie 8-ego, 10-ego powtórzenia wymaga sporego wysiłku), 5 minut przerwy, 25 minut aeroby, przykład:
1. tric, 3 cwiczenia po 4 serie - 10 powtorzen
2. klata (pompki 14 serii po 20 powtorzen) + bic (7+7 serii)- tu ćwiczę
45 minut, ale nie robię już aerobów.
3. brzuch (ławeczka skośna)
4. bary (wycisk sztangi w górę, sztangielki w bok i w przód)
+ aeroby, boksuję po 25 minut, z obciążeniem na nogach.
Czasami boksuję też 25 minut około południa - uwielbiam to robic
Cykl oczywiście powtarzam non-stop, bez dnia przerwy: 1,2,3,4,1,2,3,4,1,2 itd
Ćwiczę, bo uwielbiam to robić, chcę utrzymywać stałą wagę (oczywiście zmniejszanie się %fatu przyjmę z zadowoleniem), nie tracić mięśni. Nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń. Nie ćwiczę, żeby być wielki itp. Dietę (jako sposób odżywiania) utrzymuję odpowiednią. A pytanie brzmi:

czy mogę tak ćwiczyć codziennie?

Zmieniony przez - Tomassino w dniu 2006-01-17 01:52:05

trening kretyński, głównie przez brak treningu nóg, pleców, łydek, etc.

taki trening doprowadzi do poważnych dysproporcji w budowie raz pomiędzy górą a dołem, dwa pomiedzy przodem a tyłem

Eh ... zapomniałem dopisać, że mam problemy z kolanami i plecami, dlatego opuszczam te dwi partie - bezpośrednio.
Cyz można tak ćwiczyć codziennie?

nie

poszukaj postów Mawashiego w treningu o korekcji wad postawy i problemów z plecami z zastosowaniem treningu siłowego

Zmieniony przez - Tyka w dniu 2006-01-17 11:01:51

Dzięki za odp., jednakże zmartwiła mnie ona bardzo
Ok, poczytam więcej na ten temat i zastosuję się do rad, ale będzie ciężko.


Zmieniony przez - Tomassino w dniu 2006-01-17 11:13:26

CIACH!

No po Twoim edicie, to moja odpowiedz nie miala sensu.




Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-01-17 11:23:04

nie rozumiem czemu cie zmartwiła - jakie schorzenie pleców i nóg uniemożliwiają ci ich ćwiczenie ???

Nóg - kiedyś mnie bardzo bolały kolana - ale to wina raczej siedzącego trybu życia i zbyt mocnego zginania ich pod kątem prostym (podczas siedzenia). Ostatnio jest coraz lepiej. Nogi ćwiczę podczas aerobów, a nie zależy mi na szczególnie rozbudowanych. Mój cel to redukcja tłuszczu i niezbyt obszerne umięśnienie objętościowo. Zapewne cel nietypowy dla większości ćwiczących, którzy stale by powiększali swoją masę mięśniową.

Pleców - bóle kręgosłupa, a jedyne ćwiczenie na plecy (domator), które mi przychodzi do głowy to podciąganie sztangielki w opadzie. Możliwe, że do niego wrócę.

A taki plan:
1. Tric (25min) + aeroby (boksowanie)(30min)
2. Brzuch - ławka skośna + podciąg. sztangielki w opadzie + szrugsy (40 min)
3. Aeroby - boksowanie (30 minut)
4. Klata + bic - (40min)
5. Aeroby - boksowanie (30 minut)
6. Barki - (40 minut)

I to powtarzać cały czas?

Zapotrzebowanie na kcal przyjąłem na 2800-2900 kcal, przy uwzględnieniu ćwiczeń. Jeśli zrezygnuję z ćwiczeń, będe musiał obciąć kcal, a wówczas mogę nie wytrzymać z głodem, co może mieć złe skutki (miałem zaburzenia odżywiania)

p.i.e.r.d.o.l.e.n.i.e w podniebienie

bierz się za treningi pleców i nóg, miną wszystkie bóle

Się robi, ale trening to w moim wydaniu chyba zbyt wielkie słowo
Mam 2-3 ćwiczenia na każdą partię mięśniową i to wszystko, ale jak pisałem robię to bardziej dla psychiki, niż fizyki.

I tak:
Pon: Boksowanie - 30min
Wt: Bary
Śr: Tric + brzuch
Czw: Boksowanie - 30 min
Pt: Klata + bic
Sob: Basen
Nd: Bogi + plecy

Taki plan przejdzie?

lepsze to niz nic choć od ideału dalekie - radziłbym jednak wybrać z zasobów SFD jakiś porządny plan i ćwiczyć z celem i z sensem