Ten temat założyłem w obronie niektórych osób, które są posądzane o brak trzymania diety itp. Często na forum pojawiają sie tematy typu że ktoś ćwiczy, stosuje dietę a i tak mięśni ani siły im nie przybywa. Wtedy niemal wszyscy na forum oskarżają taką osobę o słabą dietę, o nieprzykładanie sie do treningów itd. Niestety są osoby, które trzymają dietę, trenują regularnie a efektów też nie mają. Do takich osób należę np. ja. Opowiem w skrócie moją historię związaną z kulturystyką.
Ćwiczyłem na siłowni ok. 1,5 roku. Zanim rozpocząłem treningi to zdobyłem odpowiednią wiedzę teoretyczną m.in. dzięki temu forum. Ułożyłem sobie dobrą dietę oraz dobry trening. Ćwiczyłem jednym planem przez 2 miesiące i nie zauważyłem absolutnie żadnej poprawy zarówno w masie mięśniowej jak i w sile. Potem nie widząc efektów moich starań postanowiłem zmienić swój trening i to też mi nic nie dało. Kilka doświadczonych osób(w tym instruktor) na siłowni po okresie ok. pół roku moich ćwiczeń sie mną zainteresowało, że już kawałek czasu chodzę, a siłę mam daremną. Postanowili mi oni pomóc poprzez układanie nowych planów treningowych itp. To wszystko jednak nie dawało mi żadnych efektów. Ciągle miałem taką samą siłę i masę. Nawet sprecjalne treningi na siłę nic mi nie pomagały.
Obecnie na siłownię już nie chodzę na siłownię, a najbardziej przyczyniła sie do tego ta sytuacja:
Podczas mojej ostatniej wizyty na siłowni(pare tygodni temu) robiłem trening pleców i bicepsów. Bicepsy robiłem po plecach a plan wyglądał następująco:
4 serie sztangą
4 serie sztangielkami
Po zrobieniu tych 4 serii sztangą zabrałem sie do ćwiczenia sztangielkami. Najlżejszymi hantlami na siłowni były hantle 4 kg i właśnie takimi ćwiczyłem, bo na ciężejsze nie miałem nigdy siły. W trzeciej serii zrobiłem 8 powtórzeń i zrobiłem sobie króciutką przerwę przed ostatnią serią. Do tych sztangielek podeszła dziewczyna ważąca około 50 kg(która dopiero zaczynała swoją przygodę z siłownią, a przynajmniej z naszą). Tak sie składa, że ta dziewczyna machała bez problemu tymi hantlami wielokrotnie. Widząc ją oraz ludzi którzy akurat sie jej przyglądali zastanawiałem sie, czy wogóle podchodzić do ostatniej serii. Jednak postanowiłem podejść. W ostatniej serii zrobiłem tylko 6 powtórzeń i... niestety większa część siłowni to widziała. Ludzie nawet sie nie śmiali, tylko im było mnie żal. Dodam, że ja mam 188 cm i ważę 84 kg.
Po tym blamażu darowałem już sobie siłownię i stosowanie diety.
1,5 roku wyrzekania sie alkoholu, wyrzekania sie słodyczy, jedzenie tylko dobrych produktów, stosowania systematycznych ćwiczeń poszło na marne. Równie dobrze mogłem przez ten cały czas imprezować, efekt by był taki sam.