problem z prostownikami

Gdy robie martwy, na rzymskim krzesle czy przesiady to mam jakis skorcz prostownikow tak mnie napierdzielaja jak z silki wracam ze musze przysiadac co parenascie metrow i przez nasteopne 4 dni jak chodze .Najbardziej to od rzymskiego i martwego, raz mialem tak ze stracilem czucie w jednym prostowniku na tydzien, bylem niezle przestraszony.Teraz boje sie brac za martwy... i czy w pasie robie czy bez to bez roznicy

Hmm... dziwne
Ja widzę 4 możliwe przyczyny:
- kiepska rozgrzewka
- kiepska technika
- mięśnie są strasznie skatowane
- coś sobie z***ałeś, bracie

Nie wiem wlasnie tak mialem od poczatku, podczas cwiczenia twardnieja mi prostowniki jak kamienie, narazie martwy odpuszcze ale przysiadow napewno nie