Na początku tylko zaznaczę, że przez ostatnie 4miesiące stosowalam metodę montignac i schudlam. Teraz moim celem jest utrzymanie wagi, ale pozbycie sie tluszczu, tzn pomimo niskiej wagi - 52-53kg nadal mam spore zapasy.
Moja dieta: myślę, że 1600 kalorii spokojnie starczy
Śniadanie z 400- 500 kalorii : platki owsiane, jogurt naturalny, suszone owoce (góra 5 sztuk) albo chleb z maki z pelnego przemialu z twarogiem/tunczykiem warzywami.
II Śniadanie 300 -400 kalorii: warzywa strączkowe (soja, cieciorka, soczewica itp, z tego co zauwazylam maja na mnie bardzo pozytywny wplyw) z warzywami lub jakas kanapka
Obiad 400 kalorii: mięso albo ryba z warzywami (bez ww)
Kolacja 300 kalorii: ryba z warzywami, piers z kurczaka itp (tutaj pytanie, bardzo lubie zupy czy to dobry pomysl? warzywne ew. na piersi kurczaka? oczywiscie bez ziemniakow, ryzu i makaronu)
Zakladam aeroby 3-5 razy w tygodniu rano, przed sniadaniem (póki zimno gazzella, a pozniej od marca bieganie i rower.
Czy to wszystko ma sens? Podkreslam ze chce spalic tluszcz w zadnym wypadku nie chce zmniejszac wagi. Za cenne uwagi, rady i wskazowki z góry dziękuje:)