Problem: wyliczona dieta była tylko na cyklonach, a w przerwie dieta typu: co mi sie nawinie to podejmę, piątek, sobota browarki później kebab, pizza itp gówna. Obecnie jestem właśnie po drugim cyklonie i znowu trzymam dietę typu "odpad". Pewnie dlatego że nie mogę wytrzymać rygoru. Niebawem nadejdzie czas na zaplanowany na ten sezon ostatni cyklik 2 x XP, który miał być uwieńczeniem mojego "zaangażowania", a ja niestety jestem zmasowany jak świnia. W piątek podjąłem decyzję (pewnie dlatego że słońce zaświeciło :)i przypomniało że lato blislo) - robię wycinkę ale cyklon też machnę.
Koncepcja: POdejmuję TS (mam jeszcze stary z tamtego roku - data ok) na 4 tygodnie (dawka oczywiście progresywna) a potem zaczynam XP i jadę to co chciałem, ale dorzucam Thermala. Jak to widzicie? Nie pogardzę odpowiedzią miętkiego i bula, ale oczywiście zachęcam wszystkich do swoich sugestii. Oczywiście dieta wyliczona do grama, odpady idą w kibel.