Uczylem sie walczyc katana, a raczej bokenem (drewniana imitacja), dzieki czemu moglbym sie posluzyc zwyklym kijem.
Ale zostalem nauczony jednej prostej zasady walki bronia-> jak wyjmujesz to juz tylko zeby uzyc, a jak uzywasz to tak zeby przeciwnika unieszkodliwic, a nie rozwscieczyc (jakims "zalekkim" uderzeniem).
Wyjmujesz, odrazu uzywasz, chowasz. Na litosc boska, zdarzaja sie tez tacy co wyjmuja pogadaja (postrasza)... a co jesli na widok palki, podczas twojej paplaniny, przeciwnik zdazy wyjac kose i odrazu wykona ruch?
Bron wyciagasz szybko, nie dajac kolesiowi czasu do namyslu i "sie dzieje", zadne tam " a teraz ci pokaze..". A jak jestes glupi i chcesz sie popisac, to nie potrzebnie zrobisz komus krzywde i jjak wiele razy bylo wspomniane -policja i klopoty.