Trening do oceny

Witam. Trenuję regularnie dokladnie od 3 tygodni. Mój trening wygląda następująco: pon basen, wt silownia, sroda basen, czwartek silownia, piatek basen, sobota silownia. Jeśli chodzi o siłownię to trenuję 3 razy w tygodniu to samo: (w kolejności) 1. ławka prosta 3x12, ławka skośna 3x12, motylek 3x12, przyciąganie sztangi na wyciagu do klatki 3x12, przyciąganie sztangi na wyciagu za plecy do polowy szyi 3x12, nogi wyciskanie na maszynie 3x12, biceps sztangą 3x12. Proszę o ocenę tego planu ćwiczeń, chyba nie powinienem robić tego samego 3x na tydzien? Moim priorytetem jest rzeźba (problem w tym ze na razie nie mam co rzeźbić moje ręce to patyki). Może powinienem robić mniej powtórzeń,a większymi ciężarami na ławce? Jak tak to ile powtórzeń? Na razie to trenuję w ten sposób ze jak podnosze bez problemu 3x12 to zwiekszam ciezar o jakies zalozmy minimum czyli 2,5kg i znowu cwicze do momentu zeby podnosic to bez problemu 3x12 i tak w kolko. Czy to dobry sposób? Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Pod koniec postu sam prawie dałeś sobie odpowiedz.
Zacznijmy jednak od początku. Swoją przygodę z tym sportem powinieneś zacząć od treningu ACT.Dopiero potem split , chociaż przy takiej ilości basenu to ciezko z masą szczególnie w młodym wieku.
Moja rada jest taka. Zacznij od działu Odżywianie, żeby zdobyć niezbędne wiadomości o diecie. Jeśli chodzi o trening to skoncentruj się na ACT.
Czytaj, ucz się i w razie wątpliwości pytaj. Polecam też dział Dla Zielonych. Powodzenia

Dzięki za pomoc. Trochę za mało napisałem o sobie. To nie jest moja pierwsza przygoda z siłownią, trenowałem już kiedyś, tylko że to było rok temu wytrzymałem 2 miesiące. No i wcześniej w liceum ale to bylo 5 lat temu. Przechodziłem ten trening ogólnorozwojowy, jest strasznie nudny nie chciałbym jeszcze raz się bawić w takie cwiczenia, dlatego z resztą pewnie ta siłka mi się znudziła. Nie wiem czy jest sens znowu przez to przechodzić. Mam 20 lat (w maju koncze 21) wiec taki młody to juz nie jestem. Co do basenu to muszę chodzić tak często bo mam sadło na brzuchu do zrzucenia, samą silownią tego nie zrobię. Co do diety to trochę sobie poczytałem. Staram sie jeść jak najczęściej w jak najmniejszych ilosciach (czasami to nie wychodzi). Odrzuciłem bułki i w ogóle pieczywo(strasznie napycha i tuczy) nawet chleb razowy wywaliłem. Jem jajka, ser bialy chudy, kasze gryczana, ryż brązowy, piersi z kurczaka, wieprzowinę(kotlety schabowe), wołowinę(do spaghetti), jem też kotlety mielone i różne pieczenie, nie jem w ogóle cukru, piję tylko wodę i mleko(0,5 litra dziennie lub litr)nie jem w ogóle słodyczy, chipsów i paluszków. Staram sie jeść warzywa. Mój główny problem to ze jestem strasznie szczuply, oprocz brzucha, tam jest z 5kg sadla. W ogóle postępy na siłowni strasznie ciężko mi przychodzą. Pamiętam,że jak bylem w liceum podnosiłem więcej niż teraz. Ważę około 75kg przy 183cm wzrostu. Chciałbym przybrać na masie ale boję się o brzuch, po to ten basen. Rozumiem, że mam zwiększyć ciężar i ograniczyć ilość powtórzeń w seriach? Do ilu? I nie mogę też ćwiczyć 3 razy tych samych partii w tygodniu? Z góry dziękuję za pomoc.