trening po 30stce

witajcie, zakładam takiego posta, gdyż mój kolega w wieku 36 lat zastanawia się nad zaczęciem treningów kulturystycznych, ostatnio nawet pomagał mi w moim treningu, bo poszedł ze mną na siłownię i sam trochę próbował wykonywać ćwiczenia i nawet nabiera chęci, ale marudzi mi, że jest za stary na to i że już mu mięśnie nie będą rosły (chyba trochę przesadza) mówię mu, że warto zacząć jeśli mu się to podoba i że mięśnie reagują wzrostem na trening nawet w jeszcze starszym wieku
co Wy sądzicie na ten temat ? wpisujcie swoje zdanie, by go zdopingować, bo ma chłopak dziś do mnie wpaść i mu pokaże Wasze wypowiedzi, dobrze by było żeby napisały coś osoby właśnie w mniej więcej jego wieku, które zaczynały swoją przygodę z siłownią po 30stce
pozdro

Po 20-tce, po 30-tce, po 40-tce...
Każdy wiek jest dobry, jeśli tylko chęci są.

Jeżeli będzie trenował rozsądnie i wytrwale, to zyska tym samym wiele dobrego. Nie mówię tylko o dużym bicepsie, ale o innych aspektach życia.

Zazwyczaj trenujący ograniczają używki wszelakiej maści. Zapewne polepszy się jego dzienne menu. Siłownia będzie swego rodzaju odskocznią, miejscem na trening ale też odpoczynek (pszychiczny) po całym dniu.

Można dalej wymieniać, ale po co? Zacznie trenować, sam sie przekona.

Zatem Drogi Kolego na trening marsz!

U mnie na siłowni trenują znacznie starsze osoby bo po 40 a nawet około 50. Wszyscy są zadowoleni. Wiek nie jest żadną wymówka.
Za poźno jest nie trenować.
Więc na siłkę marsz

nigdy nie jest za późno

Bzdety gada - a ja to niby ile mam

coś koło 66

Tyle to będzie - ale w bicu i za 10 lat

dzięki, od poniedziałku Tomek zaczyna treningi i muszę napisać sprostowanie co do jego wieku, ma 35 i to narazie rocznikowo,a nie 36