Aeroby - problem z kolanami

Pierwszy mój post, więc chciałem na początku wszystkich serdecznie powitać :)
Pokrótce; 172cm, 84kg, bf ok. 30%, interesuje mnie redukcja. Niestety ból kolan nie pozwala mi biegać, mam też problem z przysiadami z obciążeniem. Pozostaje rower albo basen, ale szukam jakiejś alternatywy, odpada raczej typowy trening siłowy, szybko robię masę a nie zależy mi żeby wyglądać jak klocek. Czy moglibyście mi jakieś aeroby zaproponować nie obciążające kolan?
Myślałem o szybkim "spacerowaniu" z obciążonym plecakiem, ale podejrzewam, że to głupi pomysł :/
Z góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam

myślę, że najlepsze byłoby właśnie pływanie i rower stacjonarny
ten spacer z plecakiem to nie najlepszy pomysł, a co do treningu na siłowni- to się nie obawiaj jak będziesz na diecie redukcyjnej to mięśnie Ci nie urosną, dobrze będzie jak nie stracisz nawet ich trochę, chyba, że to Twoj pierwszy kontakt z siłownią- jeśli tak to na Twoim miejscu zrobiłbym dietę na "0" w bilansie, byłaby szansa że na początku traciłbyś tłuszcz i zyskiwał trochę mięśnia

Dawno dawno temu robiłem Weidera dla początkujących i z miesiąc dla zaawansowanych, stąd wiem, że łatwo masę robię (przerabiałem chyba tłuszcz na mięśnie, bo waga nie spadała a były zmiany w wyglądzie).
Szkoda, myślałem, że jest jakieś ćwiczenie na podniesienie tętna nie obciążające mocno nóg. A rower stacjonarny odpada, nie mam zaparcia, żeby w miejscu pedałować, tylko jazda w terenie, ale jeszcze jest za zimno.

Rower.Interwały.30 sekund zasówasz na maxa najszybciej jak potrafisz i 60 sekund powoli dla złapania oddechu.Powtarzasz 10 razy(zależy od twojej kondycji) najlepiej z rana na pusty żołądek,wtedy odrazu organizm się weźmie za tłuszcz.Diete redukcjyjną ułóż w dziale odżywianie.Jak zejdziesz do 15-18bf zainwestuj w jakieś spalacze typu efedryna,w wyszukiwarce znajdziesz sporo na ten temat.

Nara.

Wiem, czym są ćwiczenia interwałowe, czy tam HIIT jak zwał tak zwał. Miałem inne pytanie, mianowicie co można ćwiczyć oprócz roweru czy basenu. Nie mam ambicji sportowych już od kilku(nastu) lat, ćwiczę dla przyjemności a pedałowanie na rowerku stacjonarnym napewno nią nie jest.
Podsunąłeś mi jednak pomysł, opiszę co mi przyszło do głowy, może komuś się przyda.
Trening interwałowy, ale na worku, standardowe, bokserskie klepanie, tyle, że w bardzo szybkim tempie, a w czasie odpoczynku swobodna walka z cieniem. Myślę, że może to być również alternatywą dla HIITów biegowych czy roweru, gdyż są angażowane inne grupy mięśniowe.
Mała rada dla ludzi nigdy nie ćwiczących na worku - nie uderzać na początku z pełną siła, bo nadgarstki wysiadają (można sobie na ładnych kilka dni załatwić).
I tyle.
Pozdrawiam