Liczba cwiczacych a zagrozenie

Jedno jest pewne, lepiej nie zaczepiac wielkiego typka z wycięta chrząstką z nosa...

"I`d better die like a man, than live like a coward..."

no jezeli mialbym odpowiadac za stoczniowiec, to rzeczywiscie wiekszosc z nas nie stosuje sie do zasady 'odpusc blizniemu', jest wrecz dokladnie odwrotnie ;>
co do wycietych chrzastek... chyba nikt z nas nie ma, wiec jestesmy niegrozni i w takim razie trzeba bedzie wyciac

ogolnie to mam taka zasade, ze jak kolesi jest wiecej to patrze w jakim stanie sa uszy i nosy, chociaz w 3miescie nosy odpadaja ;>

Zycie to nie statystyka. Mozesz zawsze trafiac na leszczy, albo co tydzien obrywac od zawodnika.

Paweł Ziółkowski
http://czarnypas.gr.pl/bjj 
Żiu-żitsu znaczy Miękka Sztuka, jesteśmy mięczakami którzy leją twardzieli.

Hmmm Esco, czy te nosy w 3 miescie odpadaja... czy ja wiem, paru juz takich miskow widzialem. A co do zagrozenie to mozna jeszcze dodac ze jezeli tuz za nim stoi jego czarny nowy merc to mozna to stawiac na rowni z noskiem i uszkami :)

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy