Azzurri: Walka o powrót na szczyt

Azzurri: Walka o powrót na szczyt
Data: 29.03.06 19:19, Autor: Agnieszka Kiołbasa, Źródło: własne

W 2000 roku reprezentacja Włoch była o krok od wywalczenia tytułu najlepszej drużyny Starego Kontynentu. Do pełni szczęścia zabrakło jej wówczas kilku sekund, Wystarczyła chwila dekoncentracji w szeregach Azzurrich, a w ostatniej akcji meczu Francuz Wiltord doprowadził do wyrównania. W dogrywce lepsi byli już Trójkolorowi.

Na Mundialu w Korei i Japonii Italia zaliczała się do grona wielkich faworytów. Vieri, Nesta, Maldini i póki co niespełniona nadzieja włoskiego futbolu - Francesco Totti mieli bez problemów rozprawić się z grupowymi rywalami (Meksykiem, Chorwacją i Ekwadorem), a następnie kolejno eliminować następnych przeciwników. Rzeczywistość okazała się być zgoła odmienna. Azzurri grali słabo i tylko dzięki niesamowitemu szczęściu w ostatnim spotkaniu z Meksykiem zapewnili sobie drugie miejsce w grupie. Mecz 1/8 finału był już jednak ostatnim przystankiem na mistrzostwach podopiecznych Giovanniego Trapattoniego. Włosi dosyć niespodziewanie musieli w nim uznać wyższość Koreańczyków.

Dwa lata później na Euro 2004 Azzurri zapowiadali rehabilitację za nieudany Mundial, ale plany to jedno, a ich realizacja drugie. Włosi nie zdołali nawet awansować z grupy. Po remisie 0:0 z Duńczykami i 1:1 ze Szwedami, Del Piero i spółka musieli nie tylko pokonać Bułgarię, ale i liczyć na to, że w pojedynku Skandynawów nie padnie remis 2:2. Italia rzeczywiście pokonała swojego rywala, ale Dania i Szwecja podzieliły się punktami, remisując...2:2.

Żegnaj Trap, witaj Lippi

Po zupełnej klęsce reprezentacji Włoch na boiskach Portugalii z posadą selekcjonera pożegnał się Giovanni Trapattoni, a jego obowiązki przejął były szkoleniowiec Interu i Juventusu Marcello Lippi. Po początkowych trudnościach, Azzurri zaczynali grać na miarę oczekiwań i zupełnie zasłużenie wygrali swoją grupę eliminacyjną Mistrzostw Świata 2006. Z meczu na mecz forma Włochów zwyszkuje i jeśli ta tendencja utrzyma się do Mundialu, wówczas Italia stanie się jednym z głównych kandydatów do zdobycia złotego medalu imprezy. Wydaje się, że podopieczni Lippiego odstąpili od defensywnego stylu gry, bo ostatnie występy Toniego i kolegów były bardzo odważne. Zwycięstwa 4:1 nad Holandią i Niemcami, chociaż w spotkaniach towarzyskich, na pewno robią wrażenie. Zwłaszcza na uwagę zasługuje wygrana nad Oranje. Italia jest pierwszą drużyną, która pokonała pomarańczowych, odkąd przejął ich słynny Marco Van Basten.

Rewolucja kadrowa

Dotychczasowi selekcjonerzy Azzurrich notorycznie stawiali na znanych i doświadczonych zawodników z najsilniejszych włoskich klubów. Lippi odstąpił od filozofii swoich poprzedników. Teraz w kadrze Italii można znaleźć nie tylko przedstawicieli wielkiego Milanu czy Juventusu, ale i Palermo, Cagliari czy Fiorentiny. Rutyniarzy Cannavaro, Nestę i Tottiego wspomagają młodzi i głodni sukcesów: Gilardino, De Rossi czy Bonera. Mieszanka doświadczenia z młodością wydaje się być lekarstwem na dotychczasowe problemy Włochów. Reprezentacja z Półwyspu Apenińskiego gra nie tylko efektywnie, ale i efektownie, a tej cechy raczej nigdy nie przypisywano Azzurrim.

Na mundial bez Tottiego?

Po zakończonych eliminacjach Mistrzostw Świata kadrę Italii zaczęły dziesiątkować kontuzje. Do zdrowia wrócił co prawda numer jeden Gianluigi Buffon, ale groźnej kontuzji doznał Francesco Totti, na którego Włosi liczą ogromnie. Kapitan Romy złamał nogę i może nie zdążyć się wyleczyć na Mundial. Kilka dni temu urazu kolana nabawił się inny napastnik: Christian Vieri. Snajper AS Monaco wypadł z gry na co najmniej miesiąc, ale niewykluczone, że okres rehabilitacji jeszcze się wydłuży i słynny Bobo nie pojedzie do Niemiec. Na ból mięśni narzeka gwiazdor Juventusu Turyn - Alessandro Del Piero, ale on odpocznie od futbolu tylko przez dziesięć dni. Na pewien okres czasu z gry wypadł także Daniele De Rossi z AS Romy, ale podobnie jak w przypadku Del Piero, jego uraz nie jest poważny.

Ostatni tytuł Mistrzów Świata Włosi zdobyli w 1982 roku. W 1994 roku ponownie dotarli do finału, ale po serii rzutów karnych musieli uznać wyższość Brazylijczyków. Od tamtego czasu poczynania Azzurrich na Mundialu to pasmo większych lub mniejszych niepowodzeń. W 1998 roku Włosi odpadli w ćwierćfinale (porażka po karnych z Francją), cztery lata później katem Del Piero i spółki okazała się Korea (1/8 finału). Patrząc na aktualna dyspozycję piłkarzy z Italii wydaje się, że tym razem powinno być dużo lepiej, ale kto wie, czy ich forma nie przyszła za wcześnie i nie odejdzie w najmniej odpowiednim momencie.

nigdy nie lubiłem Włochów i nadal za Nimi nie przedpadam, ale racja jest ze maja gwiazdy, ktore nie grali ostatno na imprezach na miare oczekiwan kibicow

Ja zawsze za Włochami, ten pamiętny finał Euro 2000...No ale mam nadzieje,że teraz przynajmniej do poł-finału awansują bez problemu, ale coś mi sie zdaje,ze jeśli nie będą mieć szczęśćia to mogą nie wyjsc z grupy

Warto dodać,żę zdaniem wielu fachowców również moim Włosi niesłusznie odpadli 4 lata temu...

Zmieniony przez - Vieira w dniu 2006-04-01 19:45:15

pamietam mecz Holendrow z Włochami chyba polfinal Euro 2000 Holendrzy dostali 2 klarne w czasie meczu i obydwa niewykorzystane, nawet nie wiecie jaki w****iony bylem jak przegrali

A ja przed serią rzutów karnych już nie mogłem i sie w******* i wyszedłem z domu na huśtawki, potem mi tylko kumpel krzyknoł z okna ,zę Włosi finale To były czasy

TAK JEST Vieira to były czasy, ja wtedy byłem od początku za Francuazmi, z resztą już na MŚ w 98' im kibicowałem, ale jak był finał Włochy-Francja i już zbliżała się 94' min to już chciałem wychodzić z domu ale nagle Francuzi doprowadzili do remisu i później już dogrywke oglądałem u kumpla.

A odnośnie włochów to też za nimi nieprzepadam jako reprezentacja tylko lubie włoskie drużyny, a najbardzie to wiadomo jaką :) Co do nielubianych zespołów to w pierwszej kolejności NIEMCY i ANGLICY, jednych jaki i drugich przestałem lubić jak zaczeli się przechwalać, krytykować i mówić że Francuzi zdobyli MŚ wielkim fartem, póxniej słyszałem też kilka innych incydentów ale nie tylko dla tego nielubie tych zespołów.

Zmieniony przez - BeeV w dniu 2006-04-01 21:17:39

Ja tam jakoś szczególnie za Włochami nie przepadam i nie obchodzi mnie za bardzo które miejsce zajmą na wielkiej imprezie,ale prawda jest taka że mają wielkie gwiazdy,silną lige(popatrzmy na lige mistrzów) ale podobnie jak w Hiszpani te gwiazdy zawodzą na wielkich imprezach Krajowych(ME,MŚ)