O kreatynie dowiedziałem się już chyba wszystkiego, dużo czytałem zasięgałem porad ludzi tutaj z SFD i w koncu nastał czas na mój pierwszy cykl.
Niestety od razu powiem że z.***ałem za przeproszeniem. Gdy kiedys tam przymierzałem się do pierwszego cyklu to miałem odłożone pieniądze na białko, tauryne i inne dodatki dość ważne dla prawidłowego cyklu kreatynowego. Co sie stało ze wtedy nie kupiłem nie chece mi sie pisac a i przypuszczam ze nie chciałoby sie wam tego czytać.Ale dobra do rzeczy.
Po okazji kupiłem kreatyne Hi-Tec 250g (monohydrat) z terminem przydatności chyva wszystko wporządku. Biorę więc ta kreatyne już 3 tydzień a efekty? hmm... jesli chodzi o centymetry czy wage to nic sie nie ruszyło, siła poszła wręcz minimalnie, moze jestem troszke podpompowany ale jak mówie nic sie nie ruszyło jeśli chodzi o obwody. Wiem ze różnie kreta działa niektórzy widzą efekty po tygodniu inni po 4 ale mam pytanie. Gdzies tam na sfd przeczytałem ze ze ktos tam nie widział efektów i doradzono mu zeby jeszcze kupił jedną puchę (cykl rzekomo powinien trwac 4-8 tygodni mój to bedzioe chyba 4 tygodnie).Nie mam zadnych wspomagaczy, jedyne co to z 4 dni brałem z gluzkoza ale sie skonczyła apteczna jest zreszta droga a spozywczej nie moge znalezc.Jesli chodzi o diete no to cóż staram sie jesc wiecej niz przedtem i to potrawy z duza iloscia białka i weglowodanów i z jak najmniejsza tłuszczy ale jak to wychodzi ciezko mi powiedziec bo jestem zmuszony do jedzenia tego co reszta rodziny.Dobra koncze juz jak wiec myslicie przedłuzyc ten cykl o jeszcze jedną puche czy skonczyc na tym i zs pare miechów zrobic sobie porzadny cykl??
Pozdrawiam.
life's a bitch